Rozwój elektromobilności i odnawialnych źródeł energii sprawią, że do 2030 roku zapotrzebowanie na baterie wzrośnie 14-krotnie – prognozuje think tank Parlamentu Europejskiego. Dlatego unijne instytucje chcą poprawić regulacje dotyczące akumulatorów.
Popyt na baterie wystrzeli
„Rozwój, produkcja i wykorzystanie baterii mają kluczowe znaczenie dla przejścia UE na gospodarkę neutralną dla klimatu, biorąc pod uwagę ważną rolę, jaką odgrywają we wdrażaniu mobilności bezemisyjnej i magazynowaniu okresowej energii odnawialnej” – wskazano w raporcie przygotowanym dla europosłów.
„Baterie odgrywają również kluczową rolę we wspomaganiu rozwijającej się gospodarki cyfrowej i stale rosnącej liczby przenośnych urządzeń elektronicznych” – zaznaczono.
To sprawia, że baterii i akumulatorów będziemy potrzebowali coraz więcej. „Światowy popyt na baterie wzrośnie 14-krotnie do 2030 roku” – wskazują autorzy analizy. „Na UE może przypadać 17 proc. tego zapotrzebowania. Według niektórych prognoz wartość rynku akumulatorów może wynieść 250 miliardów euro rocznie do 2025 roku” – wyliczają.
Akumulatorowe problemy
Produkcja, użytkowanie i obsługa zużytych akumulatorów wiąże się jednak z szeregiem wyzwań środowiskowych i społecznych. Wraz ze wzrostem rynku rośnie znaczenie wydajności środowiskowej i energetycznej baterii – od zwykłych „paluszków”, przez te przenośne w sprzęcie elektronicznym, aż po akumulatory samochodowe czy przemysłowe.
Baterie zawierają bowiem różnorodne materiały, takie jak metale nieszlachetne, surowce krytyczne i chemikalia, co może powodować problemy związane z dostępnością zasobów, toksycznością, bezpieczeństwem, produkcją i recyklingiem lub skutkami utylizacji.
Według przytoczonych w analizie prognoz na poziomie globalnym i unijnym w 2025 roku nadal będą dominować technologie kwasowo-ołowiowe (z ang. LAB; stosowane głównie w motoryzacji), jednocześnie wskazano jednak, że od 2018 roku systematycznie zwiększa się rynek litowo-jonowy (z ang. LIB; akumulatory stosowane w elektronicznych urządzeniach przenośnych).
„Przez następną dekadę popyt na LIB gwałtownie wzrośnie, rocznie o ponad 30 proc.” – zauważono w opracowaniu przygotowanym dla PE.
Lit i kobalt na wagę złota
Według wyliczeń think tanku, UE będzie potrzebować w związku z tym do 2030 roku do 18 razy więcej litu i pięć razy więcej kobaltu, a do roku 2050 prawie 60 razy więcej litu i 15 razy więcej kobaltu w porównaniu z obecnymi dostawami dla całej unijnej gospodarki.
Tymczasem, jak zwracają uwagę autorzy analizy, można mieć obawy co do odpowiedzialnego pozyskiwania tych surowców. Niemal połowa dostaw wykorzystywanego do produkcji baterii grafitu naturalnego i niklu do UE pochodzi z Chin. Nie bez znaczenia jest również ślad węglowy wytwarzany podczas produkcji baterii, zwłaszcza że produkcja akumulatorów litowo-jonowych, a przynajmniej ogniw, które zawierają, odbywa się zazwyczaj w krajach azjatyckich.
„Badania pokazują, że ogniwa litowo-jonowe do pojazdów elektrycznych produkowanych w Korei Południowej z miksem energii elektrycznej zdominowanym przez węgiel, energię jądrową i gaz mają o 60 proc. wyższy potencjał globalnego ocieplenia, niż gdyby były produkowane przy użyciu prądu z hydroelektrowni” – czytamy w analizie.
Co z recyklingiem baterii?
Wiele do zrobienia jest także w kwestii recyklingu baterii. W Europie rocznie pozostaje ponad 1,9 miliona ton zużytych baterii. O ile odzyskujemy od 90 do 100 proc. ołowiu z samochodowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych, o tyle około 35 kiloton (35 tys. ton) baterii przenośnych rocznie trafia do odpadów komunalnych. W 2018 roku tylko niespełna połowa (48 proc.) baterii przenośnych sprzedawanych w UE zostało przekazanych do recyklingu. Na dodatek obecnie w UE prawie nie odzyskuje się litu, ponieważ uważa się go za nieopłacalny w porównaniu z dostawami pierwotnymi.
W grudniu 2020 roku Komisja Europejska podjęła inicjatywę dotyczącą zmiany rozporządzenia w sprawie baterii i zużytych baterii. W Parlamencie Europejskim sprawa została przekazana Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.