Przepisy dot. ochrony odbiorców wrażliwych przed podwyżkami cen energii mają zacząć obowiązywać od 2022 r. - poinformował w piątek minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że projekt "na dniach" powinien otrzymać wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu.
W lutym w resorcie klimatu i środowiska powołano zespół ds. wsparcia odbiorcó wrażliwych energii elektrycznej i gazu ziemnego oraz redukcji ubóstwa energetycznego. Jak informowało wówczas ministerstwo zespół miał zaproponować "optymalne rozwiązania, bazujące na już funkcjonujących i nowych środkach ochrony odbiorców wrażliwych". Niedawno minister Michał Kurtyka informował, że odpowiedni projekt przepisów w tej sprawie został przygotowany i czeka na wpis do wykazu prac legislacyjnych
Szef MKiŚ poinformował podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami, że projekt otrzymał pozytywną opinię centrum analiz Strategicznych i "na dniach" można się spodziewać jego wpisu do wykazu. "Wtedy szerzej z nim wyjdziemy" - zapewnił.
Minister dopytywany, kiedy przepisy dotyczące odbiorców wrażliwych miałby wejść w życie odpowiedział, że od 2022 roku. Kurtyka doprecyzował ponadto, że projektowane przepisy będą odnosiły się tylko do podwyżek cen prądu.
Kurtyka przekonywał, że zgodnie z analizami w ciągu ostatnich lat liczba odbiorców wrażliwych, zagrożonych ubóstwem energetycznym, czyli takich, których udział kosztów energii w dochodzie rozporządzalnym jest wysoki, spadł z ok. 10 proc. do ok. 6 proc.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin w niedawnym wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej wskazał, że dziś wszyscy mają świadomość tego, iż jest drożej, a rosnące ceny energii trzeba odzwierciedlić w taryfach. "Sygnałów, jakie to będą konkretnie podwyżki, jeszcze nie mamy. O tym zapewne dowiemy się wtedy, kiedy spółki (energetyczne) rzeczywiście złożą swoje wnioski taryfowe. Nie jest zaskoczeniem, że nie będą to podwyżki odzwierciedlające poziom inflacji, ale znacznie wyższe. Padają różne liczby i rzeczywiście poruszamy się raczej na poziomie dwucyfrowym niż jednocyfrowym" - mówił szef URE.