Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Ekosystemy wokół samochodów przyszłości

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ekosystemy wokół samochodów przyszłości
Ekosystemy wokół samochodów przyszłości
Shutterstock

Do czego będzie służyć samochód elektryczny? Tak, do niskoemisyjnych podróży również. Oprócz tego będzie między innymi magazynem energii, centrum danych, a obecnie jest impulsem do rozwoju innowacyjności oraz nowych usług

Dokładnie 54 681 sztuk liczyła w Polsce na koniec listopada 2023 r. flota osobowych, dostawczych i ciężarowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV, battery electric vehicle) – wynika z analizy „Polish EV Outlook” przygotowanej przez PSPA, IBRM Samar oraz OTOMOTO.

Czy to dużo, czy nie – zależy od perspektywy. Co prawda w Polsce zarejestrowanych jest około 20 mln jeżdżących aut osobowych (dokładne obliczenia utrudniają „martwe dusze”), niemniej jednak w przypadku samochodów elektrycznych uwagę zwraca dynamika rejestracji. Według „Polish EV Outlook” liczba aut osobowych BEV sięgnęła na koniec listopada 2023 r. 49 082, co oznacza wzrost rok do roku o 70 proc. Jeszcze wyższą dynamikę odnotowano w przypadku aut ciężarowych, których liczba zwiększyła się do 5599 sztuk. Tym samym wzrost wyniósł 94 proc. 

Nowe środowisko

Przyglądając się sprzedaży samochodów elektrycznych warto zwrócić uwagę, że nie tylko o same pojazdy tu chodzi.

Uproszczone spojrzenie mogłoby wyglądać tak: były samochody spalinowe, będą elektryczne, były fabryki produkujące auta i części do tych pierwszych, teraz linie produkcyjne będą nastawione na te drugie. Sprawa jest o wiele bardziej złożona, tak dla klientów, jak i dla producentów aut.
– Elektromobilność to nie tylko elektryczne samochody, ale cały ekosystem biznesowy, który się wokół niej tworzy – stacje ładowania baterii, tankowania wodoru, logistyka, budowa zeroemisyjnych flot firmowych, a nawet flot morskich czy powietrznych. Elektromobilność to część większego obszaru inwestycyjnego oznaczającego zrównoważony transport – mówił podczas łódzkiego Kongresu Nowej Mobilności we wrześniu 2023 r. Aleksander Rajch, członek zarządu PSPA (cytat za PAP MediaRoom).

– Samochód elektryczny jest elementem szerszego ekosystemu. Nie jest już tylko pojazdem, a coraz ważniejsze stają się także systemy IT i aplikacje. Jesteśmy w stanie przenieść usługi z telefonu na samochód – tłumaczy Rafał Olejnik, kierownik projektu w biurze sprzedaży, marketingu i ścieżki klienta w ElectroMobility Poland, spółce planującej w 2025 r. rozpocząć w Polsce produkcję elektrycznej Izery.
Oto najprostsza ilustracja tej tezy: użytkownicy aut będą korzystać z aplikacji do zaplanowania ładowania. Przy wyborze stacji ustalą zatem trasę przejazdu, miejsca postoju, tam z kolei będą chcieli skorzystać z usług dodatkowych.

Jeśli idzie o samo ładowanie: jak wynika z „Polish EV Outlook”, na koniec listopada 2023 r. w Polsce było 5829 punktów ładowania, co oznacza wzrost rok do roku o 1,5 tys., czyli o 35 proc. Ładowarki o mocy do 22 kW stanowią 66 proc., ale liczba szybkich stacji DC (direct current, prąd stały) o mocy przekraczającej 50 kW dynamicznie rośnie. W listopadzie było 575 takich urządzeń. PEVO Index informuje również o liczba punktów wzdłuż unijnej sieci TEN-T, liczba 606 oznacza wzrost o 16 proc. rok do roku.

Za stacjami ładowania otwiera się ogromne biznesowe pole do zagospodarowania.
– Absolutną przyszłością jest rozwiązanie Plug & Charge, czyli bezobsługowe zarządzanie ładowaniem i płatnościami – opisuje Rafał Olejnik. Jak dodaje, tworzy to dodatkowe możliwości dla OEM (Original Equipment Manufacturer), aby być operatorem punktów ładowania (Charging Point Operator) i dostawcą usług ładowania (eMobility Service Provider). 
– W ten sposób nowi gracze na rynku motoryzacyjnym mogą czerpać dodatkowe zyski bezpośrednio z usług ładowania – dopowiada.

Tu pojawia się wątek udziału w systemie roamingowym, który funkcjonuje w Europie. Pozwala on każdemu OEM na oferowanie klientom możliwości ładowania na całym kontynencie. 

Magazyn na kołach

Rafał Olejnik zwraca uwagę na znaczenie ładowania dwukierunkowego, które powoli staje się standardem. Pierwszy typ, vehicle-to-vehicle, pozwala ładować baterię w jednym aucie z pomocą tej w drugim. Vehicle-to-load pozwala traktować samochody elektryczne jak powerbank, na przykład podczas wypadu turystycznego na camping. Vehicle-to-home zapewnia asekurację, gdy zabraknie prądu w domu. 
– Dzięki temu przez 1-2 dni można korzystać ze wszystkich urządzeń – komentuje przedstawiciel EMP.
Wreszcie vehicle-to-grid powoduje, że samochód staje się backupem energetycznym w danej sieci czy ekosystemie. 
– W ciągu 2-3 lat ta technologia stanie się standardem. Uczestniczę w komitecie PSPA, który stara się określić warunki komunikacji i współpracy z dostawcami energii. Projekt ten będzie realizowany przy zaangażowaniu Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Pojazdy mają szansę stać się magazynami energii współpracującymi z siecią domową i energetyczną – podkreśla Rafał Olejnik.

Dziejącą się na naszych oczach transformację energetyczną cechuje upodmiatawianie klienta – prosumenta. W tej perspektywie samochód elektryczny, z racji możliwości wszechstronnego wykorzystania, staje się kolejnym urządzeniem wspierającym w tym procesie. A posiadacz instalacji fotowoltaicznej i pojazdu elektrycznego może stać się w daleko idącym stopniu samowystarczalny jeśli idzie o zapewnienie energii niezbędnej do przemieszczania się, przynajmniej na krótkich dystansach.
Warto też wspomnieć o „drugim życiu baterii”, która po zakończeniu eksploatacji w aucie elektrycznym może mieć dalsze zastosowanie, również przemysłowe.

Zmiany społeczne

Innym wątkiem jest wykorzystanie aut elektrycznych we wszelkiego rodzaju „sharingach”. Tu z kolei widać wpływ rozwoju technologii na procesy społeczne. Przeniesienie się z punktu A do punktu B może zostać zoptymalizowane z wykorzystaniem różnych środków transportu (komunikacja miejska, pociąg, auto elektryczne), jak również auto do bliskich podróży może zostać dobrane w zależności od aktualnych potrzeb (przewóz ładunku, podróż w pojedynkę lub z rodziną).
– W procesie dekarbonizacji nie dążymy wyłącznie do tego, by zastąpić auta spalinowe elektrycznymi 1:1. Dążymy również do redukcji ich liczby. W Polsce mamy największą liczbę samochodów osobistych, własnych per capita w Europie. To trzeba zmniejszyć, szczególnie w miastach. Multimodalność, dywersyfikacja sposobów transportu, transport szynowy, gospodarka współdzielenia – to jest przyszłość mobilności – mówił podczas Kongresu Nowej Mobilności Aleksander Rajch.

Tworzenie flot w przedsiębiorstwach otwiera kolejne szerokie pole do współpracy między OEM a klientami biznesowymi, dla zapewnienia pełnego wsparcia i optymalizacji transportu (usługi zarządzania flotą). Nie sposób tu nie wspomnieć o tak ważnej we współczesnym biznesie idei ESG, w którą wpisuje się niskoemisyjny transport elektryczny.

Wiele wskazuje na to, że auta elektryczne przyczynią się do jeszcze szerszego rozwoju modelu subskrypcyjnego, w którym jedna stała opłata zapewni użytkownikowi wszystko, co potrzebne do korzystania z samochodu.

Auto elektryczne staje się bodźcem, impulsem do rozwoju innowacyjności zarówno jeśli idzie o technologie, jak i modele biznesowe.

JPO