Wyboje, jakie napotkało przygotowanie Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu, to wynik sporów politycznych – przekonują nasi rozmówcy. Największe kontrowersje dotyczą skali i tempa wypychania węgla z miksu energetycznego.
W zeszłym miesiącu resort klimatu ogłosił, że uratował Polskę przed karami. Unijna procedura wszczęta w związku z przekroczeniem przez poprzedni rząd terminów na dostarczenie do Brukseli aktualizacji Krajowego planu na rzecz energii i klimatu (KPEiK) została zamknięta.
Pod koniec lutego ministerstwo przekazało Brukseli pierwszy element zaktualizowanej strategii klimatycznej, przedstawiający scenariusz bazowy transformacji. Teraz ministerstwo samo zmaga się z trudnościami w dotrzymaniu terminów. Z końcem czerwca kraje unijnej „27” powinny złożyć pełne wersje zaktualizowanych dokumentów strategicznych. Jak pisaliśmy w DGP w zeszły czwartek, ta perspektywa odsuwa się w czasie. Rząd deklarował wcześniej, że do końca czerwca skieruje aktualizację KPEiK do konsultacji publicznych, jednak dziś resort klimatu mówi, że stanie się to „w najbliższych miesiącach”.
Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu
Nie masz konta? Zarejestruj się