Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Strefy czystego transportu. Oto co robią miasta

Krzysztof Śmietana
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Strefa czystego transportu w Krakowie
Strefa czystego transportu
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl
Agencja Wyborcza.pl

Kamery wyłapią łamiących zakaz wjazdu do warszawskiej strefy czystego transportu. Grozi za to mandat w wysokości 500 zł. Inne miasta nie śpieszą się z jej wyznaczaniem.

Warszawska strefa zakazu wjazdu dla aut najbardziej zanieczyszczających powietrze zacznie obowiązywać w najbliższy poniedziałek. Obejmie 7 proc. miasta – głównie Śródmieście i przyległe części. Jej zasady na razie nie będą zbyt restrykcyjne. Zakaz dotyczyć będzie aut benzynowych wyprodukowanych przed 1997 r. oraz samochodów z silnikiem Diesla sprzed 2005 r. Dodatkowo od tej zasady obowiązują wyłączenia.

Zakaz przez najbliższe trzy i pół roku nie będzie dotyczył osób zameldowanych w stolicy i rozliczających tu podatki, seniorów, którzy ukończyli 70 lat, ani posiadaczy europejskiej karty parkingowej dla osób z niepełnosprawnością. W praktyce restrykcje dotyczą więc jedynie 1,5 proc. kierowców jeżdżących po Warszawie. Mimo to zakaz ma spowodować zauważalny spadek emisji szkodliwych substancji – tlenków azotu o 11 proc. i pyłów zawieszonych o 20 proc. Kontrolą przestrzegania reguł strefy zajmą się policja i straż miejska. Ta ostatnia ma wykorzystać zakupioną przez miasto mobilną kamerę, która będzie sczytywać numery rejestracyjne. Założenie jest takie, że stojący kilkaset metrów dalej patrol straży dzięki weryfikacji w komputerze będzie wiedział, którego kierowcę ma zatrzymać. Jeśli to rozwiązanie się sprawdzi, kamer będzie więcej. Za wjazd do strefy pojazdem niespełniającym norm grozi mandat w wysokości 500 zł.