W czasie wakacyjnych podróży samochodem musimy oczywiście tankować, ale lubimy też na stacji paliw odpocząć, coś zjeść, wypić kawę lub zrobić zakupy. Na pewno nie lubimy wtedy tracić czasu w kolejce. I na szczęście nie musimy.
Lato to okres wzmożonych wyjazdów, a zatem i wzmożonego ruchu na stacjach benzynowych, zwłaszcza na trasach wiodących do popularnych regionów turystycznych. Ta fala podróżnych to wyzwanie dla właścicieli sieci, by jak najszybciej obsłużyć wszystkich potrzebujących.
Dziś nie ma już takich sytuacji, jakie starsi kierowcy pamiętają sprzed kilku dekad, gdy w kolejce do dystrybutora nieraz trzeba było odstać kilka godzin. Paliwa na rynku nie brakuje, a stacji paliw jest zdecydowanie więcej (sam Orlen ma ok. 1,8 tys. na ok.
7,7 tys. funkcjonujących w naszym kraju). Nie oznacza to, że właściciele stacji mogą jedynie wypatrywać zza kontuaru kolejnych klientów. Wręcz przeciwnie – bo i samochodów jest zdecydowanie więcej i same stacje paliw nie są już tym co dawniej. Dlatego ich właściciele wprowadzają nowe rozwiązania, by ruch na stacjach odbywał się płynnie, a klienci nie musieli tracić ani minuty wakacji na oczekiwanie w kolejce do dystrybutora lub do kasy. Bo klienci na stacjach są zawsze mile widziani, a obsługa nie ma nic przeciwko temu, by zostali tam jak najdłużej. Ale z wyboru i dla przyjemności, a nie z konieczności.
Szybsza płatność
Są na to różne sposoby. Na wielu stacjach Orlen wprowadzono już mobilnych kasjerów. Największy polski koncern zadał w ten sposób kłam porzekadłu, że skoro góra nie przyszła do Mahometa, ten musi iść do góry. Orlen podszedł do sprawy następująco: klient nie musi czekać w kolejce do kasy – kasa podejdzie do niego. A ściślej rzecz ujmując: podejdzie pracownik stacji uzbrojony w tablet z mobilną aplikacją kasową, drukarkę fiskalną oraz terminal płatniczy POS. Za paliwo – a także każdy inny dowolny produkt z ofert Orlenu – można zapłacić przy dystrybutorze nie tłocząc się w kolejkach i szybko zwalniając miejsce następnemu pojazdowi. To bardzo skuteczny sposób likwidowania kolejek i oszczędności czasu klientów.
Na wybranych stacjach Orlen, znajdujących się na popularnych wakacyjnych trasach obsługa prowadzona jest przez dwóch mobilnych kasjerów. Jeden z nich usprawnia tankowanie na specjalnie oznakowanych dystrybutorach oznaczonych jako „Szybki Pas”, przeznaczonych dla klientów, którzy kupują jedynie paliwo. Oprócz oszczędności czasu ta usługa – poprzez rozładowanie kolejek – zmniejsza tłok na stacjach, co w obecnych, nienormalnych pandemicznych czasach też jest wartością docenianą przez klientów.
Na 200 stacjach koncernu dostępne jest również pośrednie rozwiązanie – na kierowców czekają tzw. mobilne kasy usytuowane przy drzwiach wejściowych do budynków stacji. To tzw. kasy ekspresowe do obsługi klientów zaopatrujących się w paliwo i robiących tylko drobne zakupy w sklepie.
Bez udziału człowieka
Niekiedy nie jest potrzebny nawet kasjer – ani stacjonarny, ani mobilny. Wystarczy aplikacja Vitay z usługą Orlen Pay. Jej posiadacze mogą zapłacić za paliwo za jej pomocą natychmiast po odłożeniu nalewaka. Zaletą takiej płatności jest samoobsługa, szybkość, otrzymywanie faktury na podane przy rejestracji konto e-mail oraz naliczenie punktów Vitay.
Orlen Pay umożliwia nie tylko zakup paliwa, ale także innych produktów dostępnych na podjeździe, m.in. płynu do dezynfekcji rąk czy płynu do szyb, a na wybranych stacjach również programów myjni. Zakupy można realizować ze zniżką wynikającą z Karty Dużej Rodziny lub karty rabatowej BiznesTank. O ile zatem nie planujemy na stacji Orlen posiłku lub innych większych zakupów, nasza wizyta może przebiec wręcz błyskawicznie.
Drobne usprawnienia, duże oszczędności
Jest kategoria drobnych na pozór pomysłów, które jednak stanowią spore ułatwienie. Należy do nich wprowadzone przez Orlen kolejkowanie nalewu. Cóż bowiem bardzo często powodowało kolejki na stacjach? Kierowca tankował i szedł do kasy na stację, żeby zapłacić, a pozostali musieli czekać, aż wróci i odjedzie. Dystrybutor tymczasem zerował się dopiero w momencie dokonania zapłaty.
Teraz na stacjach Orlenu kierowca, który zakończył tankowanie, może przeparkować samochód i udostępnić dystrybutor następnej osobie. Ta może natychmiast rozpocząć wlewanie paliwa, ponieważ dystrybutor nie blokuje się na czas płatności pierwszego klienta.
Kolejnym takim udogodnieniem jest możliwość obustronnego tankowania. Dotychczas kierowcy ustawiali się tak, by dystrybutor znajdował się po tej samej stronie co wlew paliwa w aucie. Bywało tak, że część stanowisk była pusta, a do pozostałych czekała długa kolejka. Obecnie na ponad 740 stacjach Orlen węże pozwalają bez problemu sięgnąć do zbiornika z drugiej strony pojazdu.
Drive-through
Pojawiają się również stacje paliw w formacie drive-through. Znamy go z fast foodów, ale na stacjach paliw stanowi nowość. Pozwala on klientom skorzystać z oferty bez konieczności wysiadania z samochodu. Orlen ma już trzy takie punkty – w Miejscu Obsługi Podróżnych Wiszna, w MOP Michalowice oraz – otwarty w ostatnich dniach punkt we Wrocławiu.
Klienci na tych stacjach mają do dyspozycji linie umożliwiające tankowanie samochodu bez konieczności wysiadania. Możliwe jest jednak również zamówienie w ten sam sposób drobnych przekąsek – np. słynnego „hot doga na Orlenie” czy kawy. Paliwo na dalszą drogę na wczasy dostaje zatem nie tylko auto, ale i jego kierowca.
Te wszystkie ułatwienia można jednak przeliczyć na najtwardszą walutę – czas. Wszyscy wiemy, że ile by nam urlopu nie przysługiwało, zawsze jest on za krótki. Usprawnienie ruchu na stacjach paliw pomaga nam go efektywnie wykorzystać.
ADS