Wielka Brytania, podobnie jak większość krajów Europy, stoi w obliczu kryzysu energetycznego o ogromnych rozmiarach. Hurtowe ceny gazu ponownie wzrosły, wynosząc ceny energii na poziomy trudno osiągalne dla wielu gospodarstw domowych. Rosnące koszty to także zagrożenie dla firm. Mogą nawet skutkować bankructwem.
Uzależnienie Wielkiej Brytanii od gazu, który w zeszłym roku odpowiadał za 40 proc. jej mocy, czyni ją szczególnie wrażliwą na za zawirowania na rynku paliw kopalnych i pokazuje silną potrzebę rozwoju alternatywnych źródeł energii. Ponieważ coraz więcej energii pochodzi z wiatru i słońca, istnieje ogromne zapotrzebowanie na źródła zasilania, które będzie można wykorzystać w sytuacji zwiększonego popytu na energię i bezwietrznej pogody.
Jedną z opcji zabezpieczenia ciągłości dostaw energii jest jej magazynowanie.
Ogniwa litowo-jonowe
Według BloombergNEF, Wielka Brytania ma już największą w Europie moc baterii podłączonych do sieci. Jej flota akumulatorów litowo-jonowych ma obecnie około 1,9 gigawata pojemności i do końca dekady zwiększy się ponad czterokrotnie.
Są to w zasadzie gigantyczne odpowiedniki baterii, które instalowane są telefonach komórkowych. Mogą ładować się w czasie, gdy zapotrzebowanie na prąd jest niskie, a energia elektryczna jest tańsza, a następnie rozładowywać się, gdy zapotrzebowanie wzrasta.
Ale baterie litowo-jonowe mają wady. Mogą dostarczać energię tylko przez stosunkowo krótkie okresy czasu. Jeśli tej zimy wiatr nie będzie wiał dłużej niż kilka godzin, akumulatory litowo-jonowe na niewiele się zdadzą. Są bardziej pomocne w zaspokajaniu krótkookresowego wzrostu popytu lub gdy wiatr nie jest dość silny, aby turbiny pracowały z pełną mocą.
Dodatkowym problemem jest fakt, że na rynku brakuje baterii. Branża energetyczna musi konkurować na tym polu z ogromnym popytem ze strony sektora motoryzacyjnego.
Energia wodna
„W okresach, w których przez kilka godzin występuje niedobór energii, długoterminowe systemy magazynowania mogą wypełnić lukę” – uważa Nelson Nsitem, analityk BloombergNEF.
W tej chwili Wielka Brytania jeszcze nie potrzebuje dużych zapasów energii, ale to się niebawem zmani, ponieważ wiatr będzie miał coraz większy udział w miksie energetycznym po 2035 r. Dlatego już teraz problem z magazynowaniem energii staje się coraz bardziej istotny.
Jedną z alternatyw, która w Wielkiej Brytanii jest już ugruntowana, jest energia wodna. Olbrzymie zbiorniki mieszczą w sobie ogromne ilości wody, która może zostać uwolniona, aby obracać turbiny i generować energię elektryczną, tak jak w elektrowni Dinorwig w górach północnej Walii i elektrowni Cruachan na górze Ben Cruachan w Szkocji. Ale takie zakłady działają tylko w określonych lokalizacjach, co ogranicza ich potencjał.
Skroplone powietrze
Jeden z brytyjskich startupów Highview Power buduje nowatorski system skraplanego powietrza, jako metody magazynowania energii elektrycznej. System schładza powietrze do temperatury -196°C i spręża je do postaci płynnej w ogromnych zbiornikach za pomocą nadmiarowej energii elektrycznej z sieci przesyłowej. Gdy zachodzi potrzeba uwolnienia zmagazynowanej energii, ciekłe powietrze jest przepompowywane i ogrzewane, zamieniając się z powrotem w gaz. Rozprężając się napędza turbiny, które generują zmagazynowaną w ten sposób energię elektryczną
Highview ma już zakład demonstracyjny w pobliżu Manchesteru i chce zwiększyć skalę działalności. Firma zbiera fundusze na budowę 50-megawatowej witryny o wartości 380 milionów funtów (448 milionów dolarów). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, firma rozpocznie budowę jeszcze w tym roku, a następnie przejdzie do kolejnego, jeszcze większego projektu w Yorkshire, który ma kosztować 750 milionów funtów. Inne projekty na dużą skalę są planowane w Australii i Hiszpanii.
Wadą opcji przechowywania energii metodą Highview jest to, że system ten jest droższy niż baterie litowo-jonowe. Jednak Rupert Pearce, dyrektor generalny Highview Power twierdzi, że technologia ta jest już tańsza niż paliwa kopalne. Ponadto taki system może działać przez dziesięciolecia, znacznie dłużej niż wynosi żywotność akumulatorów litowo-jonowych, które potencjalnie musiałyby zostać wymienione po kilku latach.
Magazyny na stacjach ładowania samochodów elektrycznych
Podłączenie do sieci jest drogie, więc sensowne jest budowanie hubów energetycznych o szerszym zastosowaniu. Dlatego w Oksfordzie w pobliżu stacji ładowania samochodów elektrycznych zainstalowano ogromną i wytrzymałą baterię.
Firma Invinity Energy Systems połączyła w tym miejscu jeden ze swoich akumulatorów wanadowych z akumulatorem litowo-jonowym. Wanadowy akumulator przepływowy, który może działać przez dziesięciolecia, będzie intensywniej wykorzystywany przez jednostkę Pivot Power firmy Electricite de France, która oferuje usługę ładowania przejeżdżających pojazdów. Ten system zachowuje żywotność baterii litowej, która jest bardziej podatna na zużycie. Baterie są po to, aby wspierać sieć - dostarczając energię z powrotem do systemu w okresach niskiej podaży i dużego popytu.
Ivinity także planuje ekspansję. Firma znalazła się na liście pięciu finalistów w państwowym konkursie na finansowanie nowoczesnych projektów długoterminowego magazynowania energii. Brytyjski rząd szuka możliwości wspierania sektora przechowywania energii, chcąc jednocześnie przestawić gospodarkę z gazu na większą i stabilniejszą zależność od zielonych technologii.