Obecnie nie ma zbyt dużego rynku na wodór i komercjalizacja jego zastosowania zajmie trochę czasu. Mimo to Chiny i Indie inwestują w jego produkcję, a teraz mają wystarczający potencjał, by stać się światowymi liderami w dziedzinie produkcji „czystego” wodoru, powiedziała Jane Nakano w wywiadzie dla CNBC
Wodór nie tak „zielony” jak się wydaje
W powszechnej świadomości utrwalił się pogląd, że wodór pomoże zwalczyć kryzys klimatyczny. Energia wytwarzana przez ten gaz nie produkuje gazu cieplarnianego: dwutlenku węgla. Ale pod warunkiem, że wodór ze zbiorników nie będzie się uwalniał w sposób niekontrolowany do atmosfery, gdzie w jej wyższych warstwach wchodzi w reakcję z metanem i przez to zwiększa jego żywotność. Przez to wodór przyczynia się do wzmocnienia efektu cieplarnianego, przekonują ekolodzy. Dodatkowo „czysty” wodór jest również drogi w produkcji, a technologie jego produkcji są wciąż w powijakach.
Według raportu CSIS, Chiny są obecnie największym producentem wodoru z około 33 milionami ton rocznie, z czego większość pozyskiwana jest z paliw kopalnych, m.in. gazu ziemnego. Wyprodukowany w ten sposób gaz nazywa się „szarym wodorem”. Jest to najmniej odnawialna forma wodoru.
Wodorowi pionierzy
„Myślę, że zarówno Chiny, jak i Indie mają potencjał, by stać się głównymi potęgami… nie tylko jako potencjalni dostawcy i eksporterzy czystego wodoru, ale także jako konsumenci i użytkownicy czystego wodoru” – powiedział Jane Nakano, starszy pracownik Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), w rozmowie z CNBC „Squawk Box Asia”.
Chiny od lat dekarbonizują swoją gospodarkę. W tym celu Pekin założył, że do 2025 roku zwiększy się wykorzystanie zielonego wodoru w przemyśle. Zdaniem Nakano możliwości produkcyjne i potencjalne zapotrzebowanie na wodór jest w Państwie Środka tak duże, „że bardzo ważne jest, aby Chiny nadal odchodziły od produkcji szarego wodoru”.
W drodze po czystą energię
Indie planują produkować 5 milionów ton zielonego wodoru rocznie do 2030 roku. Ale również w ich przypadku prawie cały wodór produkowany w kraju jest nadal szary.
Na chwilę obecną produkcja wodoru jest dość kosztowna, a rynek zbytu niewielki. Komercjalizacja tego gazu jako surowca energetycznego zajmie jeszcze kilka lat. „Większość wodoru jest produkowana i przechowywana w tym samym miejscu. Praktycznie nie ma handlu, jeśli w ogóle, to naprawdę odbywa się w małym, małym regionie” - uważa Nakano. Ekspertka dodała również, że najbardziej zainteresowane wykorzystaniem wodoru będą transport i produkcja stali, a także inne branże, które są trudne do elektryfikacji i dekarbonizacji.
Politycy są za wodorem
„Obecnie obserwujemy znacznie więcej inicjatyw rządowych”- powiedziała Nakano, dodając, że kraje takie jak Australia, Japonia i Korea Południowa angażują kraje Azji Południowo-Wschodniej bogate w surowce, takie jak Indonezja i Malezja.
Australia staje się głównym dostawcą i eksporterem wodoru i planuje stać się jednym z trzech największych krajów eksportujących ten gaz, dodała Nakano. Na początku tego roku kraj ogłosił współpracę w zakresie czystego wodoru z Japonią, mającą na celu rozwój australijskiej branży eksportu wodoru. A według analizy z 2021 roku przeprowadzonej przez firmę konsultingową Wood Mackenzie, Australia i Bliski Wschód mają największy potencjał, aby być głównymi eksporterami zielonego wodoru.
Chociaż Nakano powiedziała, że Europa jest w czołówce, jeśli chodzi o komercjalizację wodoru, dodała, że transformacja może zająć regionowi trochę czasu. „Przed nami jeszcze długa droga, na lepsze lub gorsze” – powiedział Nakano. „Prawdopodobnie na gorsze z perspektywy łagodzenia zmiany klimatu”.