Rewizja, przyspieszenie, a może nowy pakt społeczno-klimatyczny? Przed eurowyborami coraz głośniej o zmianach w Zielonym Ładzie. Decydująca będzie arytmetyka nowego europarlamentu.
Sondaże przedwyborcze wskazują, że Europejska Partia Ludowa (EPL) może spodziewać się słabszego pod względem liczby mandatów wyniku niż 5 lat temu. Ale oprócz tradycyjnej „wielkiej koalicji” z eurosocjalistami uzupełnionej o liberałów z frakcji Renew na stole pojawiają się scenariusze uwzględniające zwiększone poparcie dla ugrupowań na prawo od chadecji. W grę może wchodzić m.in. zmiana afiliacji części ugrupowań, takich jak Bracia Włosi (FdI) Giorgii Meloni czy czeski ODS (obecnie deputowani tych partii zasiadają, razem z PiS, w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów) albo taktyczny sojusz z częścią narodowych konserwatystów ze wsparciem niektórych deputowanych niezależnych. EPL łączy z innymi grupami prawicowymi sceptyczny stosunek do niektórych elementów pakietu Fit for 55, a rozwój współpracy może oznaczać początek końca „kordonu sanitarnego” wokół twardej prawicy, a przynajmniej wyraźne przesunięcie europejskiej sceny – chadecy wraz z liberałami byliby w stanie tworzyć w poszczególnych sprawach koalicje z jedną bądź drugą stroną parlamentarnego spektrum.
Otwartość na współpracę – warunkowaną m.in. wspólnym minimum obejmującym wsparcie dla Ukrainy czy wierność wartościom demokratycznym – deklarowali w ostatnich tygodniach zarówno szef EPL Manfred Weber, jak i związany z liberałami przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Ten artykuł przeczytasz w ramach płatnego dostępu
Nie masz konta? Zarejestruj się