Ani zamrożenie cen, ani mechanizm ceny maksymalnej nie obejmą odbiorców energii elektrycznej wznoszących nieruchomość na własne potrzeby. Powód: prąd dla takiej inwestycji nie służy ani istniejącemu gospodarstwu domowemu, ani działalności gospodarczej.
Jutro to ostatni dzień na złożenie oświadczenia uprawniającego do korzystania od czwartku z ceny maksymalnej dla małych i średnich przedsiębiorców oraz innych uprawnionych podmiotów - samorządów, kościołów, szkół czy szpitali. Przedstawienie dokumentu, w którym potwierdza się przynależność do grupy uprawnionych, to warunek do tego, by dostawca energii zastosował określoną przez Sejm cenę prądu. Tylko gospodarstwa domowe nie muszą w tym celu nic robić- wszystkie należą do grupy taryfowej G, a więc dostawcy zastosują po prostu cenę maksymalną dla wszystkich z tej grupy. Także przeznaczone dla indywidualnych odbiorców zamrożenie cen do limitu zużycia 2000 kWh obejmie konsumentów z automatu.
Jest jednak grupa, która ani nie odbiera prądu w ramach taryfy G, ani nie zalicza się do przedsiębiorców mogących złożyć oświadczenie w sprawie ceny maksymalnej. To ci, którzy korzystają z energii na potrzeby budowy własnego domu.
Prąd tymczasowy w ramach taryfy C
Zamierzający wznieść dom, którzy nie chcą korzystać podczas prac z własnego agregatu, stają przed decyzją: mogą wybrać od razu tylko przyłącze stałe, na które czeka się czasem nawet kilkanaście miesięcy, albo złożyć wniosek o podłączenie do sieci na stałe, ale jednocześnie zawnioskować o przyłącze tymczasowe, wykonywane zwykle po upływie kilku tygodni. Z prowizorycznego rozwiązania można więc korzystać do czasu, aż zakład energetyczny przyłączy nieruchomość na stałe. Jeśli inwestorowi się nie spieszy, może też zaczekać na przyłącze stałe i dopiero wówczas rozpocząć prace.
W przypadku przyłącza tymczasowego energia jest dostarczana wyłącznie w ramach taryfy C, przeznaczonej co do zasady dla przedsiębiorców. Przy podłączeniu do sieci na stałe taryfa ta obowiązuje, dopóki trwa budowa. Odbiorca dopiero budujący dom nie jest bowiem traktowany jak gospodarstwo domowe, zatem musi płacić więcej. Zdarza się, że z powodu długiego czasu oczekiwania na przyłącze stałe dom jest już nawet gotowy do użytku, ale jeśli dysponuje tylko przyłączem tymczasowym, to prąd do niego płynie po wyższej, „budowlanej” cenie.
Dom w budowie to nie gospodarstwo
Jak nam zasygnalizował nasz czytelnik, kształt przegłosowanej przez Sejm ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej (Dz.U. z 2022 r. poz. 2127) może oznaczać, że budujący domy na własne potrzeby nie zostaną objęci żadnym z instrumentów wsparcia. Jak się okazuje, tak rzeczywiście będzie.
- Prąd budowlany nie jest związany z gospodarstwem domowym. A tylko energia dostarczona do gospodarstwa domowego jest objęta szczególnym uregulowaniem - mówi Jacek Kosiński, adwokat, partner zarządzający w kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni.
- Nowe przepisy tego nie zmieniły. Zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. odbiorcą uprawionym jest co do zasady podmiot zużywający energię w gospodarstwie domowym. Natomiast ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 r., która wprowadziła ceny maksymalne energii elektrycznej, obejmuje swoją ochroną wprost odbiorców uprawnionych oraz mikro, małych i średnich przedsiębiorców, a także jednostki samorządu terytorialnego. Osoba fizyczna zużywająca energię elektryczną na cele inne niż gospodarstwo domowe albo działalność gospodarcza nie jest więc objęta ochroną - dodaje prawnik.
Deweloper w lepszej sytuacji
Identycznie interpretują przepisy same spółki energetyczne.
„Zużywanie energii elektrycznej przez odbiorców kupujących energię elektryczną na potrzeby budowy domu (jeśli nie odbywa się w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, jak np. w przypadku deweloperów) nie pozwala na zakwalifikowanie takiego odbiorcy jako «odbiorcy uprawnionego» w rozumieniu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii. Wobec tych odbiorców nie znajdują więc zastosowania ceny zamrożone. Ceny maksymalne z kolei obowiązują wyłącznie w rozliczeniach z mikro, małymi i średnimi przedsiębiorcami oraz innymi podmiotami wymienionymi w ustawie o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Jeżeli odbiorca zużywający energię na potrzeby prowadzonej budowy nie należy do tej grupy podmiotów (i nie złoży stosownego oświadczenia), nie stosuje się w stosunku do niego cen maksymalnych” - tak na nasze pytania odpowiedziała Berenika Ratajczak z biura informacji i współpracy z mediami Enea SA.
Spółka deweloperska kwalifikująca się do kategorii średnich przedsiębiorców zapłaci więc za prąd nie więcej niż określone przez Sejm 785 zł za 1 MWh, a osoby fizyczne stawiające dom dla siebie - tyle, ile podyktuje rynek. Według portalu Rachuneo.pl stawka całodobowa za energię dla firm u największych sprzedawców przekracza obecnie 2 tys. zł za 1 MWh.
O prawodawczym niedopatrzeniu wprost mówi biuro prasowe działającego głównie w Warszawie E.ON Polska.
„Według naszych analiz osoba fizyczna, która zawiera umowę zapewniającą dostawy energii elektrycznej na plac budowy, wpada w lukę legislacyjną. W takiej sytuacji nie jest chroniona ani jako gospodarstwo domowe, ani jako np. sektor MŚP. Biorąc pod uwagę aktualne brzmienie powyżej wymienionych ustaw, nie ma możliwości zakwalifikowania takiego punktu poboru pod przepisy ochronne. Tym samym, w stosunku do takich odbiorców zostaną zastosowane ceny i stawki zgodne z aktualnie obowiązującą taryfą sprzedawcy” - przekazało nam biuro prasowe spółki.
- Rozwiązaniem dla takich osób może być powierzenie budowy domu przedsiębiorcy objętemu ochroną - wskazuje mecenas Kosiński.
Problem, szczególnie dla tych, którzy mają już przyłącze, polega na tym, że oświadczenie konieczne do skorzystania z ceny maksymalnej musi złożyć odbiorca. Czyli klient spółki energetycznej, który ma z nią zawartą umowę dotyczącą tego właśnie punktu poboru energii.
Odpowiedzialne za ustawy chroniące przed podwyżkami cen prądu Ministerstwo Klimatu i Środowiska do zamknięcia tego wydania DGP nie odpowiedziało na nasze pytania. ©℗