Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Do 2050 roku PKN Orlen zamierza osiągnąć neutralność emisyjną

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Stacja benzynowa PKN Orlen
Naszą aspiracją jest, żeby do 2050 r. osiągnąć neutralność emisyjną
Konrad Żelazowski
dziennik.pl

Do 2050 r. Orlen zamierza osiągnąć neutralność emisyjną - zapowiedziała w czwartek w Gdyni podczas IV Forum Wizja Rozwoju członek zarządu ds. sprzedaży detalicznej PKN Orlen, Patrycja Klarecka.

Podczas sesji inauguracyjnej dwudniowego kongresu odbyła się debata pt. "Rozwój gospodarki po pandemii". Wzięli w niej udział: prezes zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego Beata Daszyńska-Muzyczka, członek zarządu ds. sprzedaży detalicznej PKN Orlen Patrycja Klarecka, prezes zarządu Węglokoks S.A. Tomasz Heryszek oraz prezes zarządu KGHM Polska Miedź Marcin Chludziński.

Dyskusję moderował Wojciech Surmacz, prezes Polskiej Agencji Prasowej, która jest partnerem medialnym IV Forum Wizja Rozwoju.

Klarecka przypomniała, że PKN Orlen jako pierwsza firma w Europie Środkowo-Wschodniej ogłosiła swoją strategię w zakresie dekarbonizacji.

"Naszą aspiracją jest, żeby do 2050 r. osiągnąć neutralność emisyjną. A w międzyczasie mamy takie cele przejściowe, żeby obniżyć emisyjność naszych aktywów petrochemicznych i rafineryjnych o 20 procent do 2030 r., a nasze aktywa energetyczne o 33 proc. To są ambitne cele. Zamierzamy na to wydać 25 mld euro do 2030 r. To jest już 60 konkretnych inicjatyw, w tym dotyczących odnawialnych źródeł energii" - podała.

Prezes Węglokoksu mówił o wyzwaniach stojących przed firmą w kontekście dekarbonizacji.

"Polska gospodarka, jeżeli chodzi o produkcję energii elektrycznej, jest w ponad 70 proc. oparta na węglu kamiennym i brunatnym. Przed nami potężny wysiłek, żeby w perspektywie kilkunastu lat przejść z węgla na paliwo takie, jak gaz. Ale oczywiście gaz, zgodnie z polityką Unii Europejskiej, również nie jest paliwem docelowym, stąd też dziś bardzo duże wysiłki zmierzające w stronę rozpoczęcia różnego rodzaju programów strategii wodorowych" - dodał Heryszek.

Podkreślił, że Węglokoks pracuje nad strategią odejścia od paliw kopalnych.

"Do końca tego roku będziemy mieli wypracowaną strategię odejścia także od paliw kopalnych, węgla. To będzie wiązało się z tym, że jeżeli będzie taka okazja spotkać się w przyszłym roku w Gdyni, to prawdopodobnie nasza grupa w związku z dekarbonizacją będzie się nazywać trochę inaczej" - wyjaśnił.

Prezes KGHM Polska Miedź Marcin Chludziński podkreślił, że kierowana przez niego firma jest "dziś siódmą firmą wydobywczą w świecie, pierwszą firmą w srebrze". "Jesteśmy jedną z trzech firm, która zrealizowała z nadmiarem plany produkcyjne w okresie COVID-19. Firma idzie w rankingach światowych do góry, nie tylko utrzymujemy pozycję, ale jesteśmy też w stanie awansować" - ocenił

Przyznał, że jest obecnie tzw. „run na surowce”.

„Na miedź, srebro, na metale rzadkie. Ta perspektywa, to według nas, jest kilka dobrych lat, dlatego, że podaż nie zgadza się z popytem. Jest mniejsza podaż, a popyt jest coraz mniejszy. Takie egzotyczne wątki, jak obserwując dziś sytuację w Afganistanie, to też jest związane z metalami, bo ten kraj jest posiadaczem, jednym z największych w świecie, metali rzadkich” - nadmienił szef KGHM Polska Miedź.

Prezes BGK Beata Daszyńska-Muzyczka mówiła z kolei o zaangażowaniu banku w inicjatywę Trójmorza.

"Zanotowaliśmy rekordowe tempo utworzenia funduszu państw Trójmorza. Mamy doświadczenie we współpracy z funduszami międzynarodowymi z Niemcami, Francją, Hiszpanią i Włochami. I tam utworzenie takiego funduszu zabiera ok. 36-38 miesięcy. My od momentu podpisania deklaracji w Bukareszcie we wrześniu 2018, w maju 2019 r. zarejestrowaliśmy fundusz, a więc trwało to zaledwie 8 miesięcy" - powiedziała.

Prezes BGK podkreśliła, że przed funduszem państw Trójmorza stoją duże wyzwania infrastrukturalne.

„12 państw Trójmorza to ok. 112 mln mieszkańców, więc sami dla siebie możemy stanowić bardzo duży rynek wewnętrzny. Początek działania funduszu, gdzie wiemy, jakie są potrzeby infrastrukturalne w tym regionie porównując do jakości infrastruktury w państwach Europy zachodniej, to jest 600 miliardów euro. To jest potężna kwota. Fundusz, który utworzyliśmy – jego wielkość zakładana jest na od 3 do 5 miliardów euro i jest to kropla w morzu potrzeb. Fundusz może być bodźcem do myślenia o inwestycjach transgranicznych, o połączeniach drogowych, kolejowych, energetycznych. To są te trzy obszary, w które inwestujemy, czyli logistyka, drogi, energia i cyfryzacja” - dodała Daszyńska-Muzyczka.