Oto dlaczego na szczycie klimatycznym w Glasgow Indie i Chiny broniły przyszłości węgla. W ciągu ostatniej dekady żaden kraj nie zwiększył mocy elektrowni węglowych tak mocno, jak te dwa państwa.
Chiny i Indie wydobywają obecnie łącznie 14 milionów ton najbrudniejszego paliwa kopalnego dziennie. Węgiel nie tylko pozostaje kluczowy dla ich obecnych potrzeb energetycznych, ale wygląda na to, że będzie odgrywał ważną rolę w nadchodzących dziesięcioleciach. I to mimo, że dwaj azjatyccy giganci instalują ogromne ilości energii ze źródeł odnawialnych i dążą do zerowania emisji gazów cieplarnianych.
Według Global Energy Monitor, globalna moc energetyki węglowej w fazie rozwoju, napędzana falą proponowanych nowych obiektów w Chinach, wzrosła w zeszłym roku pierwszy raz od 2015 roku. Rząd Indii prognozuje, że moc elektrowni węglowych wzrośnie do 267 gigawatów do 2030 r. z poziomu 208 gigawatów obecnie. Oczekuje się, że nowe elektrownie węglowe będą działać przez co najmniej 30 lat, co utrwali rolę czarnego paliwa w globalnym miksie energetycznym poza połowę stulecia.
Kopalnie w Chinach i Indiach zwiększają produkcję
Na szczycie klimatycznym w Glasgow do ostatniej chwili negocjatorzy zmagali się ze zmianami wprowadzonymi do paktu COP26. Pod naciskiem Indii i Chin deklaracje dotyczące węgla zostały znacznie ograniczone. W deklaracji końcowej COP26 zamiast wycofania się z użycia węgla, państwa zobowiązują się do stopniowego zmniejszania jego użycia. To wywołało sprzeciw wobec obu narodów.
Tymczasem kopalnie w Chinach i Indiach w ostatnich tygodniach zwiększają produkcję, aby złagodzić skutki załamania dostaw, które spowodowało powszechne niedobory energii i ograniczenie działalności przemysłowej. Górnicy w Chinach przebili rządowy cel zwiększenia produkcji do 12 mln ton dziennie, podczas gdy dzienna produkcja Indii jest bliska 2 mln ton.
„Odcięcia prądu w drugiej połowie września pokazują, że wciąż nie jesteśmy wystarczająco przygotowani”, powiedział Yang Weimin, członek komitetu gospodarczego Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin i doradca rządu, podczas sobotniej konferencji w Pekinie. Dodał, że potrzebne są dodatkowe środki finansowe, aby elektrownie węglowe mogły zostać wykorzystane do uzupełnienia rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii.
Udział węgla w światowej produkcji energii elektrycznej spadł w 2020 r. do 34 proc., najmniej od ponad dwóch dekad, choć według BloombergNEF wciąż pozostaje największym źródłem energii.
Brudna podstawa energetyki
W zeszłym roku w Chinach węgiel odpowiadał za około 62 proc. produkcji energii elektrycznej. Prezydent Xi Jinping wyznaczył cel osiągnięcia szczytu zużycia tego paliwa w 2025 r., a źródła energii z paliw niekopalnych maja przekroczyć 80 proc. całkowitego miksu energetycznego do 2060 r.
Dla Indii węgiel jest jeszcze ważniejszy, ponieważ stanowi 72 proc. produkcji energii elektrycznej. Według analityków BNEF najbrudniejsze paliwo kopalne nadal będzie stanowić 21 proc. indyjskiego miksu energetycznego do 2050 r.
Węgiel „może pomóc krajowi zaspokoić jego potrzeby energetyczne bez uzależnienia od importu” zwłaszcza, że alternatywy, takie jak energia jądrowa, zostały zahamowane ze względu na wysokie koszty i obawy dotyczące bezpieczeństwa, powiedział Debasish Mishra, partner Deloitte Touche Tohmatsu z siedzibą w Bombaju.
Naukowcy zajmujący się klimatem twierdzą, że naciski ze strony krajów o największej konsumpcji węgla, aby umożliwić przedłużone stosowanie tego paliwa, są niezgodne z wysiłkami na rzecz ograniczenia wzrostu globalnych temperatur do 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu z poziomem sprzed epoki przemysłowej.
„Węgiel musi zostać porzucony, abyśmy mogli zapewnić bezpieczną przyszłość klimatyczną”, powiedział w oświadczeniu Matthew England, profesor Scientia w Centrum Badań nad Zmianami Klimatu na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii w Sydney. „Zera netto nie da się osiągnąć bez pilnych działań mających na celu pozostawienie światowych rezerw paliw kopalnych w ziemi”.