Tegoroczny kryzys energetyczny w jakim znalazł się świat udowodnił, że trzeba zdecydowanie modernizować sektor. Polskie spółki wraz z rządem są zdeterminowane by to zrobić. Orlen mówi o wiatrowych farmach morskich i małych reaktorach jądrowych, resort klimatu zapowiada na przyszły rok dwa „kamienie milowe” dla atomu w Polsce
Debata zatytułowana „Co czeka nas na rynku energetycznym w 2022 r.?” była okazją do podzielenia się przez przedstawicieli rynku prognozami dotyczącymi najbliższych 12 miesięcy. Przewidywania mają wielkie znaczenie w kontekście trwających od wielu miesięcy problemów surowcowych oraz wzrostu cen.
Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska w Forum Energii wskazała, że blackout o którym tak wiele się obecnie mówi, jeśli nastąpi, to wcale nie musi oznaczać długich przerw w dostawach energii. Jak mówiła, jeśli już, to mocy fizycznie może zabraknąć jedynie w krótkich momentach. Jednak to co uderza w sektor to rosnące ceny i niestabilność rynku. - Obawiam się, że nie ma prostych rozwiązań, które wszystko naprawią - stwierdziła. Jak tłumaczyła, sytuacja jest złożona i wymaga np. rozbudowywania mocy dyspozycyjnych - ekonomika funkcjonowania elektrowni węglowych bowiem radykalnie się pogorszyła, a w najbliższych latach będzie się zwiększać skala dostaw ze źródeł odnawialnych, natomiast gaz będzie stanowił uzupełnienie tego systemu.
Jarosław Wajer, partner w EY zwrócił uwagę, że energetyka jest bardzo podatna na zawirowania globalne. Kilka lat temu susza w Hiszpanii spowodowała wielkie perturbacji na amerykańskim rynku węgla. W tym roku mniejsza energia z OZE wzmocniła zapotrzebowanie na LNG, a to wywołało wzrost cen gazu, a następnie węgla, a więc zwiększenie emisyjności CO2, co w dalszej kolejności dramatycznie podniosło kurs uprawnień ETS. Podkreślił, jednak, że wiosną na skutek wyższych temperatur powinna nastąpić poprawa. - Długoterminowo trend jest oczywisty - ceny energii z systemu będą rosły np. z powodów środowiskowych - mówił.
Zastępca dyrektora departamentu strategii Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) Maciej Lachowski tłumaczył, że kolejne szoki cenowe na rynku gazu powinny być mniejsze, ponieważ za obecne odpowiada sekwencję rzadkich czynników - to m.in. planowe i nieplanowe przestoje w Norwegii, ograniczenie wydobycia w Holandii, susza w Brazylii, a na to nałożyła się także polityka Gazpromu. - Zakładam, że szereg z tych czynników nie powtórzy się w 2022 r., więc szoki będą mniejsze – stwierdził.Z drugiej strony trudno cokolwiek przewidzieć. - Istnieje takie ryzyko, że wyczerpanie magazynowe w Europie sprawi, iż trudno będzie wypełnić te powierzchnie. To również może wywołać presję cenową - zauważył.
W obliczu tak wielkich problemów na rynku gazu i węgla coraz atrakcyjniejszą opcją rozwoju energetyki staje się atom. Łukasz Sawicki z departamentu energii jądrowej w ministerstwie klimatu i środowiska tłumaczył, że rząd jest zdeterminowany do tego by powstały w Polsce reaktory. W przyszłym roku zaplanowane są dwa duże kamienie milowe - dokończenie procesu nowelizacji ustawy inwestycyjnej, która w styczniu może trafić do Sejmu oraz decyzja dotycząca partnera biznesowego do projektu. - Wybrany model biznesowy będzie miał wpływ na późniejsze rachunki za prąd, ale też wskaźniki makroekonomiczne - przede wszystkim inflację - mówił. Dodał, że resort zastanawia się też, czy nie wpisać SMR (małych reaktorów jądrowych) do strategii dla polskiego ciepłownictwa, gdzie mogłyby się one przyczynić do dekarbonizacji tego sektora.
Karol Wolff, dyrektor biura strategii i projektów strategicznych w PKN Orlen zauważył, że sytuacja na rynku nie pomaga w procesach inwestycyjnych – niepewność utrudnia konstruowanie biznesplanów. Firma widzi jednak konieczność kontynuowania inwestycji w zielone źródła energii, stawia na niskoemisyjność, stabilność i innowacyjność. Dlatego Orlen planuje aktualizację swojej strategii i przyspieszenie m.in. w zakresie rozwoju energetyki wiatrowej. – Zwiększymy nakłady na OZE, morskie farmy wiatrowe, projekty wodorowe czy technologie magazynowanie CO2 powstającego w instalacjach przemysłowych – deklarował. - Pewnie inwestowalibyśmy także w wiatr na lądzie, gdyby umożliwiały to regulacje - dodał.Ważnym elementem będzie też wykorzystanie technologii SMR. - Zgadzam się, że to nowatorska technologia, która ma jeszcze długą drogę przed sobą. Nigdy nie upieraliśmy się, że to reaktory, które da się kupić i od razu zainstalować. Ten projekt traktujemy jako zakład z przyszłością, który pozwoli nam zdekarbonizować część zakładów produkcyjnych - podkreślił. Dodał, że spółka widzi też szanse tego źródła na rynku komunalnym.
GRK