Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Rola sprzedawcy gazu w niestabilnych czasach

Ten tekst przeczytasz w 5 minut
gaz
fot. materiały prasowe

Zawirowania na międzynarodowych rynkach gazu ziemnego, których świadkami jesteśmy od ponad roku spowodowały, że jego ceny na rynkach hurtowych utrzymują się na historycznie wysokich poziomach. Obecny kryzys energetyczny zaostrzyła wojna w Ukrainie i decyzja rosyjskiego Gazpromu o ograniczeniu bądź całkowitym wstrzymaniu dostaw błękitnego paliwa do wielu państw UE wspierających Ukrainę.

Postpandemiczny wzrost popytu gospodarek na paliwo gazowe oraz realizowana konsekwentnie przez rosyjski Gazprom polityka ograniczania dostaw tego paliwa do Europy, spowodowała gwałtowny skok cen na europejskich rynkach hurtowych, w tym również w naszym kraju. 21 grudnia 2021 r. cena paliwa gazowego (spot) na Towarowej Giełdzie Energii, przekroczyła 690 zł za megawatogodzinę i była blisko 750 proc. wyższa niż rok wcześniej i aż 1000 proc. wyższa niż dwa lata wcześniej. Po wybuchu wojny w Ukrainie, w marcu 2022 r. padły kolejne rekordy - w szczytowym momencie, 7 marca, było to 1400 zł za megawatogodzinę.

Mądra Unia po szkodzie

Trudności z zabezpieczeniem dostaw gazu z przełomu roku i wybuch wojny w Ukrainie spowodowały zmianę w polityce energetycznej UE: Parlament Europejski przedstawił w maju bezprecedensowy projekt przepisów nakładających na kraje członkowskie obowiązek zapełnienia do listopada br. magazynów gazu w co najmniej 85 proc. W kolejnych latach zapasy te mają wynieść 90 proc.

Jednak decyzję o tempie derusyfikacji dostaw węglowodorów UE pozostawiła w rękach rządów państw członkowskich. I tak, Polska i Bułgaria, odmówiły płatności za gaz w rublach, co poskutkowało odcięciem dostaw przez Gazprom, pomimo obowiązujących kontraktów. Natomiast takie kraje jak Niemcy i Włochy zdecydowały się ulec naciskom Moskwy i wciąż płacą za gaz rublami.

Rosja zakręca kurek z gazem

Spokój na europejskim rynku gazu nie potrwał jednak długo. Gazprom powołując się w zeszłym tygodniu na przyczyny techniczne, zatrzymał dostawy surowca do Francji i znacząco ograniczył przesył do Niemiec i Włoch. Mniejsze ilości gazu popłynęły również do Austrii, Czech i na Słowację. Z danych opublikowanych przez operatorów gazociągu Nord Stream wynika, że dzienne dostawy gazu spadły pod koniec zeszłego tygodnia o ponad połowę: ze 154 mln m sześć. do ok. 70 mln m sześć. Przełożyło się to bezpośrednio na wzrosty na holenderskiej giełdzie gazu. Cena 1 megawatogodziny po raz pierwszy od marca przekroczyła poziom 120 euro.

I na tym ograniczenia dostaw rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej, a co za tym idzie podwyżki cen, raczej się nie zakończą. Zgodnie z zapowiedziami Gazpromu od 21 czerwca z powodu „postoju remontowego” wstrzymane było tłoczenie gazu przez „Turkish Stream”. Na lipiec zaplanowane są z kolei „prace konserwacyjne”, w związku z czym na dwa tygodnie całkowicie wyłączony zostanie gazociąg Nord Stream 1.

Przerwy w dostawach gazu mogą zostać przedłużone, a wówczas większość unijnych krajów będzie miała poważne problemy z zapełnieniem magazynów gazu i konieczność wprowadzenia ograniczeń w jego użyciu. Zgromadzenie większych zapasów przed nadchodzącą zimą jest bardzo istotne, ponieważ nie tylko pozwoli zabezpieczyć dostawy gazu w szczytowym okresie grzewczym, ale pomoże również złagodzić potencjalne zimowe szoki cenowe, wywołane ograniczoną podażą.

Piotr Maciążek, niezależny ekspert ds. energetyki, podkreśla wpływ na obecne ceny gazu wojny w Ukrainie.

- W tej chwili ceny gazu są windowane ryzykami geopolitycznymi, ale to jest krótki horyzont czasowy. To powinno się uspokoić w perspektywie kilku miesięcy, roku. Również oczywiście jakakolwiek forma zamrożonego konfliktu w Ukrainie, wygaszenie napięcia lub nawet chwilowy rozejm powinien uspokoić rynki i ustabilizować ceny - twierdzi Piotr Maciążek.

Uspokojenie na rynkach gazu nie jest w interesie Kremla. Rosja stara się maksymalnie zdestabilizować sytuację w Europie i wykorzystuje do tego różne narzędzia nacisku ekonomicznego oraz politycznego. W tym momencie trudno przewidzieć trendy cenowe na rynkach gazu ziemnego w Europie, jednak dynamiczna dywersyfikacja dostaw w Europie staje się faktem. Konieczność szybkiego zastąpienia dostaw z Rosji powoduje, że w perspektywie krótkoterminowej ceny gazu mogą się utrzymywać na wysokich poziomach. A to niestety przekłada się na wysokie rachunki odbiorców końcowych.

Biznes zapłaci więcej

29 stycznia 2022 r., w celu ochrony przed drastycznymi podwyżkami cen dla klientów indywidualnych i odbiorców społecznie wrażliwych, weszła w życie ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Z niższych cen gazu, zatwierdzanych przez Urząd Regulacji Energetyki, mogą korzystać m.in. spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, szpitale, domy pomocy społecznej, szkoły, przedszkola czy żłobki. Aby skorzystać z ochrony taryfowej, trzeba złożyć oświadczenie u swojego sprzedawcy gazu.

Niestety, cenę rynkową muszą płacić klienci biznesowi. Ze względu na regulacje europejskie, dotyczące w szczególności pomocy publicznej, przedsiębiorstw nie mogła objąć wspomniana ustawa. Mogą jednak oni skorzystać z automatycznych obniżek, kontraktów terminowych czy innych ofert promocyjnych sprzedawców.

Polska niezależność gazowa

Podjęte kilka lat temu przez Polskę starania o zdywersyfikowanie źródeł dostaw gazu, zasadniczo zwiększają bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Jesienią zostanie uruchomiony Baltic Pipe, którym przesyłany będzie gaz wydobywany przez PGNiG na szelfie norweskim. Kolejnym źródłem błękitnego paliwa dla polskich odbiorców są dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych czy Kataru. Jego odbiór i regazyfikacja będzie odbywać się w rozbudowywanym właśnie gazoporcie w Świnoujściu i w nowym pływającym terminalu FRSU, który ma powstać w Zatoce Gdańskiej. Spółki Gaz-System i PGNiG spodziewają się, że od 2023 r. Polska będzie całkowicie samowystarczalna, jeśli chodzi o dostawy gazu.

_____________________________________________

KOMENTARZ

Zróżnicowane portfolio produktowe to odpowiedź na niestabilność rynku

Hernryk Mucha, prezes PGNiG Obrót Detaliczny
Hernryk Mucha, prezes PGNiG Obrót Detaliczny /
fot. materiały prasowe

Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z najbardziej niestabilnym rynkiem gazu ziemnego w historii, dlatego w naszej polityce zakupowej musimy uwzględniać nie tylko koszty zakupu surowca, ale również ryzyko zmienności giełdowych notowań gazu. Cały czas aktywnie poszukujemy także rozwiązań, które dadzą możliwość względnego ustabilizowania cen dla klientów biznesowych.

Jak każda spółka prawa handlowego, musimy w ofercie uwzględniać cenę po jakiej możemy zakupić gaz ziemny, aby móc go następnie odsprzedać klientom, dlatego ceny gazu dla klientów biznesowych PGNiG Obrót Detaliczny muszą być zgodne z aktualnym poziomem cen rynkowych. Rozumiemy trudną sytuację przedsiębiorców, którzy mierzą się z podwyżkami cen gazu, dlatego szukamy rozwiązań, które pozwalają im na zmniejszanie rachunków.

Mechanizm, który z powodzeniem stosujemy w ostatnich miesiącach, to automatyczna obniżka. Daje nam ona niezbędną elastyczność i pozwala oferować klientom jedne z najniższych cen na rynku. Obecnie oferujemy ceny o 25 proc. niższe niż w obowiązującym Cenniku PGNiG Obrót Detaliczny, co oznacza realną oszczędność dla klientów wynoszącą 200 złotych za każdą megawatogodzinę. Warto podkreślić, że skorzystanie z obniżki nie wymaga od klientów podejmowania żadnych działań, ponieważ jest ona automatycznie stosowana w rozliczeniach. Automatyczna obniżka sprawdziła się szczególnie w marcu, gdy mimo rekordowych wzrostów cen na giełdach, mogliśmy utrzymać ją na poziomie 35 proc. To wynik dobrego planowania oraz starannego kontraktowania.

Równocześnie warto podkreślić, że Cennik jest umową bezterminową, która pozwala klientom elastycznie decydować o wielkości poboru gazu, przy zachowaniu prawa do swobodnego wypowiedzenia umowy i nie ponoszenia z tego tytułu żadnych opłat, co również jest uwzględniane w kalkulacji naszej oferty. Dlatego zachęcamy klientów do korzystania z indywidualnie dedykowanych ofert terminowych, które są dostosowane do charakterystyki przedsiębiorstwa. Niejednokrotnie klienci, którzy kupują paliwo gazowe na podstawie indywidualnych ofert terminowych, kupują je wyraźnie taniej niż klienci korzystający z Cennika. Jedną z takich propozycji jest oferta dla małych i średnich przedsiębiorstw, która gwarantuje stałą cenę paliwa gazowego do końca 2024 r.

Warto dodać, że w odpowiedzi na drastyczne wzrosty cen gazu ziemnego pod koniec 2021 r., wywołane polityką Gazpromu, polski rząd znacząco rozszerzył grupę odbiorców uprawnionych do ochrony taryfowej. To wynik ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu, która weszła w życie 29 stycznia 2022 r. Dzięki temu uprawnieni odbiorcy mogą korzystać z zamrożonej na cały rok 2022 ceny gazu zatwierdzanej przez Urząd Regulacji Energetyki, która nie może być wyższa niż cena taryfy zatwierdzonej dla PGNiG Obrót Detaliczny. Ze względu na regulacje unijne, szczególnie te związane z niedozwoloną pomocą publiczną, ustawą nie można było objąć firm.

Szczególnie istotne było jednak uwzględnienie w ustawie odbiorców społecznie wrażliwych, takich jak szpitale, domy pomocy społecznej, szkoły, przedszkola i żłobki, którzy wcześniej zgodnie z prawem musieli być rozliczani jak klienci biznesowi. Aby skorzystać z ochrony taryfowej i niższych cen gazu ziemnego wystarczy złożyć oświadczenie. Dotychczas do PGNiG Obrót Detaliczny trafiło ponad 59 tys. oświadczeń od podmiotów zainteresowanych objęciem ochroną taryfową, z czego ponad 85 proc. zostało już zweryfikowane.

Materiał partnerski z serwisu Biznes i Klimat