Jeśli odchodzimy od źródeł kopalnych i budujemy moce z OZE, energia z atomu będzie niezbędna do ustabilizowania systemu. Atom nie jest co prawda źródłem odnawialnym, ale za to nie emituje gazów cieplarnianych ani innych zanieczyszczeń do atmosfery
Oprócz argumentów związanych z zieloną transformacją nie mniej ważne są te dotyczące bezpieczeństwa. Atom to pewność dostaw paliwa pochodzącego od przewidywalnych partnerów i większa odporność na wahania cen na rynku nośników energii.
Lider technologii
Dla KGHM Polska Miedź to sprawa szczególnej wagi. Zakłady spółki zużywają około 3 TWh energii elektrycznej rocznie, co stawia ją na drugim miejscu w Polsce wśród wszystkich konsumentów, zapewnienie stabilnych dostaw możliwie taniej energii to jedno z głównych wyzwań. Dlatego KGHM podpisał z amerykańską firmą NuScale Power umowę o rozpoczęciu prac przygotowawczych, których celem jest uruchomienie w 2029 roku elektrowni opartej na technologii małych reaktorów modułowych SMR.
Firma NuScale Power jest liderem branży. Konstrukcja ich reaktora jako pierwsza dostała od amerykańskiego dozoru NRC Standard Design Approval ogólną zgodę na zastosowanie technologii. Pod koniec kwietnia firma ogłosiła także, że dzięki umowie z południowokoreańską spółką Doosan Enerbility jeszcze w tym roku ruszą prace nad częściami niezbędnymi do produkcji reaktorów.
Pojedynczy reaktor NuScale będzie miał moc 77 MWe i będzie zamknięty w zbiorniku o wysokości 23 m i maksymalnej średnicy 4,5 m. Żeby lepiej to sobie wyobrazić - mniej więcej odpowiada to wymiarom standardowego osobowego wagonu kolejowego. Dzięki tak dużej wysokości konwekcyjny ruch wody jest na tyle intensywny, że reaktor pracuje bez pomp cyrkulacyjnych, co zmniejsza koszt i zwiększa bezpieczeństwo, gdyż wykluczona jest awaria pomp, bo po prostu ich nie ma. Projekt przewiduje eksploatację zespołu sześciu takich reaktorów o wspólnej mocy 462 MWe i możliwość dostawienia w przyszłości kolejnych sześciu.
Dywersyfikujmy źródła
Wdrożenie technologii SMR jest po stronie amerykańskiego partnera. KGHM w tym czasie zajmie się wyborem optymalnej lokalizacji, uzyskaniem wszystkich przewidzianych przez prawo zgód i pozwoleń, wybudowaniem samego obiektu i towarzyszącej infrastruktury oraz wszystkich niejądrowych części, czyli turbin, chłodnic itp. Kolejnym dużym wyzwaniem będzie budowa centrum kompetencji oraz szkolenie kadr dla tej inwestycji. Blok o mocy 462 MWe to może niewiele z punktu widzenia problemów energetycznych Polski, ale dla KGHM wystarczający. Tym bardziej, że spółka konsekwentnie dywersyfikuje źródła energii, stawiając także na energię ze słońca, wiatru i wodoru.
KGHM liczy natomiast, że jako pionier technologii SMR w Polsce zdobędzie cenne doświadczenie, a sukces inwestycji pozytywnie wpłynie na generalny klimat społeczny w Polsce wokół energetyki atomowej, w tym reaktorów dużej mocy budowanych przez rząd.
Globalny trend
Wejście w energetykę jądrową znalazło swoje odbicie w aktualizowanej w tym roku strategii KGHM. W celu odzwierciedlenia zmian w otoczeniu zaktualizowane zostały dotychczasowe strategiczne kierunki rozwoju (elastyczność, efektywność, ekologia oraz e-przemysł) o dodatkowy, piąty - właśnie energię.
To naturalny kierunek rozwoju, największe firmy górnicze świata prowadzą własne programy transformacji energetycznej. Robi tak m.in. działający także na rynku miedzi (także diamentów, platyny, niklu, rud żelaza oraz węgla) globalny gigant Anglo American, który w dużym stopniu pokrywa własne zapotrzebowanie energetyczne poprzez instalacje wiatrowe, słoneczne, energię geotermalną, wodną, czy też użycie wodoru. Podobnie czyni Codelco, największy producent miedzi na świecie, czy największa na świecie firma wydobywcza - BHP - rozwijając własne projekty fotowoltaiczne, wiatrowe i wodne.
Nic więc dziwnego, że także KGHM wpisuje się w ten globalny trend - do 2030 r. firma połowę zapotrzebowania na energię ma pokrywać z własnych źródeł. Obecnie pochodzi z nich nieco ponad 22 proc. energii. To niezły wynik, ale spółka ma większe ambicje. Chce jak najbardziej aktywnie wykorzystywać OZE, w tym fotowoltaikę, energię wiatrową, rozwiązania wodorowe i wspomniany już atom.
To wręcz cywilizacyjna próba dla wielu polskich przedsiębiorstw, które prowadzą energochłonne biznesy - zyskać dostęp do taniej, optymalnej, jeśli chodzi o koszty, i stałej w dostawach energii. Jest ich w Polsce w sumie kilkaset i łącznie konsumują one 35 TWh rocznie, czyli ponad 20 proc. całego zużycia energii elektrycznej w Polsce. To m.in. kopalnie, zakłady nawozowe, chemiczne czy hutnicze. Szczególnie energochłonny jest - m.in. ze względu na konieczność wentylacji podziemnych korytarzy - sektor wydobywczy. Można więc podsumować, że transformacja energetyczna wielkiego przemysłu to biznesowa racja stanu. ©℗
Opracowanie: KGHM
OPINIA:
Chludziński: Atom to biznesowa racja stanu
Czy możemy osiągnąć neutralność klimatyczną bez energii jądrowej? Wojna za naszą wschodnią granicą pozbawiła nas złudzeń. Dziś trudno już kwestionować potrzebę rozszerzenia polskiego miksu energetycznego o energetykę jądrową, jeżeli na poważnie traktujemy stojące przed nami wyzwania w sferach bezpieczeństwa, ekologii i konkurencyjności naszej gospodarki. W KGHM - wiemy o tym od dawna. W lutym podpisaliśmy historyczną umowę z firmą NuScale ws. rozpoczęcia prac nad wdrożeniem małych reaktorów modułowych (SMR) w Polsce. To bezprecedensowy projekt nie tylko w skali polskiej energetyki, ale także europejskiej. ©℗