Ceny węgla w USA po raz pierwszy przekroczyły 200 dolarów, ponieważ globalny kryzys energetyczny zwiększa popyt na najbrudniejsze paliwo kopalne.
30 września ceny spot węgla z Centralnych Appalachów wzrosły do 204,95 USD za tonę. Jest to najwyższa wycena od 2005 roku, wynika z danych opublikowanych w poniedziałek przez US Energy Information Administration.
Węgiel pozostaje wiodącym paliwem w amerykańskich elektrowniach, a gwałtownie rosnące ceny zwiększą presję na amerykańskie gospodarstwa domowe, które już teraz zmagają się z rekordowo wysokimi rachunkami za prąd. Według National Energy Assistance Directors Association, około 20 milionów rodzin w całym kraju, czyli mniej więcej jedna szósta, ma zaległości w płatnościach za media.
Na wzrost cen węgla pozytywnie zareagowały ceny akcji dużych amerykańskich spółek wydobywczych. Akcje Peabody Energy Corp. wzrosły aż o 6,5 proc., a Arch Resources zyskał 7,4 proc.
Węgiel na wagę złota
Węgiel zaczął dramatycznie drożeć, gdy gospodarki na całym świecie otrząsnęły się z pandemii, zwiększając popyt na energię elektryczną szybciej niż górnicy i producenci gazu ziemnego mogliby zwiększyć podaż surowców dla elektrowni. Sytuacja uległa dalszemu zaostrzeniu, gdy rosyjska inwazja na Ukrainie wstrząsnęła rynkiem energetycznym, a zapotrzebowanie elektrowni na węgiel i gaz ziemny nadal rosło przy rekordowych letnich upałach.
Tymczasem producenci węgla pracują na pełnych obrotach i mają niewielkie możliwości zwiększenia produkcji. Ale nawet gdyby mogli to przez osłabione łańcuchy dostaw mieliby problem z dostarczeniem dodatkowych ton paliwa do odbiorców. Wszystko to wywiera stałą, wzrostową presję na ceny, które osiągnęły rekordowy poziom w USA, Azji i Europie. Pomóc zażegnać kryzys paliwowy w USA może fotowoltaika.
Energia słoneczna jest teraz o 33 proc. tańsza niż energia gazowa
Według Guggenheim Securities dominacja gazu ziemnego jako paliwa dla elektrowni w USA kończy się, gdy koszty energii elektrycznej wytwarzanej przez farmy wiatrowe i projekty słoneczne spadają.
Energia słoneczna na skalę użytkową jest obecnie o około jedną trzecią tańsza niż energia gazowa, podczas gdy energia wiatrowa na lądzie jest o około 44 proc. tańsza, twierdzą analitycy z Guggenheima, którymi kieruje Shahriara Pourrezę.
„Słońce i wiatr dają teraz okazję do obniżki kosztów dostaw energii elektrycznej”, napisali analitycy w poniedziałek w notatce dla klientów, co „popiera argumenty za ekonomicznym wdrażaniem odnawialnych źródeł energii w Stanach Zjednoczonych”.
Ceny gazu wzrosły w obliczu globalnego załamania dostaw po inwazji Rosji na Ukrainę, podczas gdy przedłużanie ulg podatkowych i szeroko zakrojone amerykańskie przepisy klimatyczne obniżyły koszty energii wiatrowej i słonecznej. Przedsiębiorstwa wykorzystujące energię odnawialną, takie jak NextEra Energy i Allete, mogą na tym skorzystać, a firmy, które mogą zwiększyć wydatki na energię wiatrową i słoneczną, również odnotują szybszy wzrost, powiedział Guggenheim.