Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Elektrośmieci – szansa, a nie problem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
elektrośmieci sortowane na ulicy Nowego Delhi
Kuni Takahashi/Bloomberg
Kuni Takahashi
Bloomberg

Akcje wręczania sadzonek za przyniesiony sprzęt elektryczny w jednym z popularnych marketów przyniosło efekt – klienci dostarczyli łącznie 497 ton odpadów, które zostały poddane utylizacji. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podawał, że w 2018 roku w Polsce zebrano 200 tys. ton elektrośmieci, rok później było to już około 560 tys. ton. – Dzieje się tak pomimo tego, że my, jako firmy profesjonalnie zajmujące się recyklingiem, nie jesteśmy w stanie prowadzić biznesu i jednocześnie realizować kampanii edukacyjnych dla użytkowników sprzętów elektronicznych. Nie pomaga też narracja, że śmieci są sprowadzane do Polski, bo jak wskazuje doświadczenie europejskich sąsiadów można to przekuć w odzyskiwanie energii i cennych materiałów – komentuje Zbigniew Miazga, prezes Polblume. 

Nie straszmy elektrośmieciami

Elektrośmieci w związku z ich specyfiką nie powinny być mieszane z komunalnymi. Są to zużyte sprzęty AGD, telefony komórkowe, komputery, żarówki, baterie. Kluczowe w ograniczaniu ilości elektrośmieci jest ich prawidłowe utylizowanie. W Polsce funkcjonują z powodzeniem zakłady, które prowadzą zbiórki odpadów i zgodnie z przepisami prowadzą ich recykling, a wszelkie próby dyskredytacji takich firm doprowadzają do ograniczenia procesu i tym samym zwiększania zanieczyszczenia środowiska. 

– Polacy nie mogą być straszeni odpadami i sposobami ich recyklingu, szkodzi to nie tylko otoczeniu naturalnemu, ale także biznesowemu. Polacy muszą wiedzieć, że śmieci można wykorzystać, np. energetycznie lub odzyskać z wielu odpadów cenne surowce i w ten sposób przyczyniać się do zielonej zmiany – mówi Zbigniew Miazga, prezes firmy Polblume, zajmującej się recyklingiem elektrośmieci. 

Polska na siódmym miejscu w Unii

Jako podaje ONZ do 2030 roku łączna masa elektrośmieci będzie bliska 60 mln ton, a w 2023 roku każda osoba na świecie wygeneruje średnio 8 kg elektroodpadów. Polski Instytut Ekonomiczny podał, że w ubiegłym roku na całym świecie wyrzucono 5 miliardów starych telefonów komórkowych. Eurostat informuje, że w Europie niechlubną pozycję lidera w produkcji elektroodpadów piastują Niemcy, Wielka Brytania czy Francja. Polska jest na siódmym miejscu. 

– Uważam, że świadomość użytkowników o możliwości przekazywania sprzętów do utylizacji jest wciąż zbyt mała, do tego borykamy się z problemem „niewidzialnych” elektrośmieci, czyli takich sprzętów, które przechowujemy w piwnicach czy szufladach. Jestem przekonany, że każdy czytelnik tego artykułu ma w domu co najmniej jedno urządzenie, które mogłoby trafić na przykład do naszej firmy i zostać zutylizowane – tłumaczy Zbigniew Miazga. – W procesie nie pomaga też straszenie społeczeństwa sprowadzaniem śmieci zza granicy, bo według przepisów wprowadzonych w 2022 roku do Polski mogą trafiać jedynie odpady nadające się do recyklingu, a rynek, w tym i nasze przedsiębiorstwo, posiada wolne moce przerobowe i chętnie zajmie się niechcianym sprzętem nie tylko z gospodarstw domowych. Wszystkie sprowadzane do Polski odpady objęte są programem SENT, Systemem Elektronicznego Nadzoru Transportu. Pozwala on na kontrolę ilości sprowadzanych odpadów. 

Polska nieźle sobie radzi z zarządzaniem odpadami

Raport Global Waste Index porównuje 38 krajów objętych badaniem szeregującym je według tych najlepiej zarządzających składowaniem i sposobem przetwarzania śmieci, do tych najgorzej sobie radzących. Polska w tym rankingu w 2022 roku zajęła 13. miejsce. Co ciekawe, europejskim krajem, który zajął pierwsze miejsce i wyprzedził nawet Stany Zjednoczone w produkcji śmieci jest Dania, w której na jednego mieszkańca przypadło 845 kg odpadów. 

– Ten wynik nie przedstawia rzeczywistej „produkcji” odpadów przez Duńczyków. Wynika to z faktu, że kraj ten zwyczajnie kupuje odpady zza granicy, by później w świetnie rozbudowanej sieci instalacji do termicznego przekształcania nie tylko pozbyć się odpadów, ale odzyskać energię z tego procesu. Aż 20 procent ciepła i 5 procent energii elektrycznej pochodzi właśnie z tego źródła. Doświadczenie innych krajów pokazuje więc, że utylizacja i recykling odpadów po prostu się opłaca – podsumowuje Zbigniew Miazga, właściciel Polblume.

Konieczna budowa świadomości wśród konsumentów

Unia Europejska w celu lepszego zarządzania elektroodpadami wprowadziła odpowiednią dyrektywę w sprawie zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego Waste of Electrical and Electronic Equipment (WEEE). Producent, dystrybutor lub sprzedawca sprzętu elektrycznego i elektronicznego musi zadbać o to, by sprzęt ten był właściwie utylizowany i przetwarzany. Wiąże się to z koniecznością rejestrowania sprzętów się w rejestrach właściwych organów krajowych, składania regularnych sprawozdań o ilości sprzedanego sprzętu, organizowania lub finansowania gromadzenia, przetwarzania, recyklingu i odzyskiwania produktów. Dystrybutorzy powinni świadczyć usługi odbioru, w ramach których klienci mogą nieodpłatnie zwrócić zużyty sprzęt, a w przypadku producentów – przestrzegania przepisów dyrektywy w sprawie ograniczenia stosowania substancji niebezpiecznych. 

– Przepisy krajowe i unijne to jedno, na samym końcu łańcucha jesteśmy my, czyli firma, która zajmie się utylizacją czy recyklingiem elektrośmieci. Jeśli zbudujemy odpowiednią świadomość konsumentów, możemy w najbliższych latach dzięki naszej wiedzy i doświadczeniu stać się europejskimi liderami w tej dziedzinie, pozwalając na rozwój polskich firm – podsumowuje Zbigniew Miazga.