Unia Europejska do niedawana była największym odbiorcą rosyjskiej ropy. Wojna w Ukrainie przyspieszyła decyzję Brukseli o całkowitej rezygnacji z tego surowca, ale wolumen dostaw jest tak duży, że jedynie kraje Bliskiego Wschodu mogłyby zapełnić lukę po ropie z Rosji. Ale czy będą one chciały i mogły zaspokoić rosnące potrzeby Starego Kontynentu?
Od wielu dekad głównym źródłem dochodów Moskwy jest sprzedaż ropy naftowej i gazu. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej zakaz importu rosyjskiej ropy do UE może spowodować na rynku niedobór 2,2 mln baryłek dziennie ropy naftowej i 1,2 mln baryłek produktów naftowych. Wprawdzie poszczególne państwa zachodnie nałożyły wiele sankcji na Rosję za wojnę na Ukrainie, to jednak Unia Europejska nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie wstrzymania importu węglowodorów.
Kraje Bliskiego Wschodu dysponują prawie połowę ujawnionych światowych rezerw ropy naftowej i znaczną część wolnych mocy produkcyjnych. Jednak brak inwestycji w infrastrukturę, konflikty i sojusze polityczne między państwami producentami ropy to główne powody, dla których kraje arabskie nie dadzą rady wesprzeć Europę. Poniżej krótki raport dotyczący sytuacji w regionie.
Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie
Rijad i Abu Zabi zarządzają lwią częścią wolnych, łatwo dostępnych mocy produkcyjnych OPEC, uważa Amena Bakr, główny korespondent ds. OPEC w Energy Intelligence. Jednak największa w Kartelu Arabia Saudyjska, wielokrotnie już odrzucała amerykańskie prośby o zwiększenie produkcji poza od dawna uzgodniony z Rosją limit wydobycia ropy naftowej. Jest więc mało prawdopodobne, by w tej sytuacji Rijad uwzględnił europejskie prośby o zwiększenie produkcji.
Ewentualne przekierowanie dostaw surowca arabskiej ropy z Azji do UE będzie miało swoją cenę. Odstąpienie surowca byłoby możliwe tylko wtedy "gdyby pozwoliły na to długoterminowe kontraktów lub w drodze porozumienia z azjatyckimi nabywcami”, powiedział Robin Mills, założyciel i dyrektor generalny Qamar Energy w Dubaju.
Według analityków teoretycznie ropa z Zatoki Perskiej mogłyby być zamiast do Azji, popłynąć do Europy. Ale zagroziłoby to rozwijającemu się partnerstwu strategicznemu między Bliskim Wschodem a Chinami, będącymi głównym nabywcą saudyjskiej ropy.
Irak
Teoretycznie Bagdad mógłby wesprzeć UE i podjąć decyzję o zwiększeniu produkcji o dodatkowe 660 000 baryłek dziennie, powiedział Yousef Alshammari, dyrektor generalny i szef badań naftowych w CMarkits w Londynie. Maksymalne wydobycie irańskiej ropy mogłoby wynieść 5 milionów baryłek dziennie, ale obecnie jest ono ograniczone do około 4,34 miliona baryłek, twierdzi Alshammar. Ale podziały o podłożu religijnym i impas polityczny w Bagdadzie oznaczają, że nie można liczyć na szybki wzrost wydobycia ropy.
W Iraku brakuje również infrastruktury, dzięki której można by szybko zwiększyć produkcję. Potrwa wiele lat nim nowe inwestycje w projekty naftowe zaczną przynosić dochody, twierdzą analitycy. „Ropa nie bierze się z beczki. Potrzebne są inwestycji, a te wymagają czasu, aby zaczęły przynosić rezultaty”– powiedział Bakr.
Libia
Praca na polach naftowych Libii jest regularnie dezorganizowa przez ciągłe napięcia polityczne. Pod koniec kwietnia National Oil Corporation (NOC) poinformowała, że kraj traci ponad 550 000 baryłek dziennie w produkcji ropy z powodu blokowania głównych pól naftowych i terminali eksportowych przez niezadowolone grupy polityczne. Jedna z rafinerii została uszkodzona w wyniku starć zbrojnych między zwaśnionymi stronami.
Iran
Po Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej, Iran jest prawdopodobnie najlepiej przygotowany do wprowadzania dodatkowego wolumenu ropy na rynek. Problemem są jednak sankcje nałożone przez USA i problemy z przywróceniem porozumienia nuklearnego z 2015 roku.
Iran może wydobyć dodatkowe 1,2 miliona baryłek dziennie, jeśli sankcje USA zostaną zniesione, mówią analitycy. Szacuje się, że w połowie lutego Iran miał w pływających magazynach 100 milionów baryłek. Gdyby je wprowadzić na rynku przez około trzy miesiące pojawiłby się dodatkowy 1 milion baryłek dziennie, co jest równoważne 1 proc. globalnej podaży.
Jest jednak mało prawdopodobne by Stany Zjednoczone godziły się podpisać umowę z Iranem i zdjęły z Teheranu sankcje, tylko po to, aby na rynku pojawiło się więcej ropy, powiedział Bakr.
Kraje spoza regionu
Kraje spoza Bliskiego Wschodu, które mają potencjalnie wolne moce produkcyjne, w tym Nigeria i Wenezuela, również mają problemy.
Nigeria posiadająca największe złoża ropy w Afryce od kilku lat boryka się z kryzysem gospodarczym wywołanym niskimi cenami surowca. Wenezuela zaś od 8 lat jest w recesji. Sytuacja jest tak trudna, że płaca minimalna podwyższona trzykrotnie w maju nie wystarcza nawet na zakup kilograma mięsa.
W przemyśle naftowym wolne moce produkcyjne oznaczają, że producent „jest w stanie zwiększyć poziom swojej produkcji w ciągu 30 dni i utrzymać ją przez co najmniej 90 dni”, powiedział Alshammari. Z tego powodu zakaz importu rosyjskiej ropy „może okazać się szkodliwy dla światowej gospodarki”.
UE nie mogąc kupić ropy naftowej w krajach arabskich zapewne zwróci się ku Stanom Zjednoczonym. Ale nawet jeśli USA zwiększą produkcję, to nie nie zaspokoi potrzeb Europy. Amerykańska ropa jest bardzo lekka, dlatego nie nadaje się do przetwarzania między innymi w polskich rafineriach. Poza tym nie da się z niej wyprodukować między innymi olei napędowych, które są niezbędne między innymi w transporcie.