Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Małecki: Zawieszenie ETS byłoby radykalnym krokiem do obniżenia cen energii w polskich domach

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Maciej Małecki
Maciej Małecki
JACEK HEROK
Newspix

Chcemy zawiesić Europejski System Handlu Emisjami (ETS); domagamy się tego na forum Unii Europejskiej - mówił we wtorek wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki. Byłby to radykalny krok do obniżenia cen energii elektrycznej w polskich damach i w firmach - dodał.

Małecki w Programie 1 Polskiego Radia zapewnił, że Polska ma zapewnione stabilne dostawy gazu, niezależnie od tego, że gaz z Rosji przestał płynąć.

Przypomniał, że PiS przygotowywał się do scenariusza kryzysu gazowego i odcięcia gazu z Rosji od wielu lat. "Wiedzieliśmy, że Rosja używa surowców energetycznych do wywierania presji na swoich sąsiadów" - powiedział Małecki.

Pytany, czy i o ile zdrożeje energia elektryczna, odparł: "Trudno powiedzieć". Jak mówił, cena jednej MWh na początku 2021 roku kosztowała 15-18 euro. "Wczorajsze notowania to 200-212 euro za jedną MWh" - dodał.

"Ponad 60 proc. ceny produkcji prądu, to jest podatek unijny, to jest podatek klimatyczny, ten Europejski System Handlu Emisjami dwutlenku węgla, który chcemy zawiesić. Domagamy się tego na forum Unii Europejskiej, żeby ten podatek, który jeszcze pięć lat temu, kosztował 3-5 euro za tonę emisji dwutlenku węgla, a dzisiaj 90-100 euro za tonę, przestał uderzać w kieszenie obywateli Unii Europejskiej. W naszym przypadku szczególnie w polskie kieszenie" - powiedział Małecki. Zdaniem wiceministra "byłby to bardzo radykalny krok do obniżenia cen energii elektrycznej w polskich damach i w polskich firmach." "Stawiamy ten postulat wielokrotnie" - przyznał.

Polski rząd apeluje do Komisji Europejskiej o kompleksową reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych EU-ETS, m.in. poprzez ograniczenie roli lub wyłączenie z niego instytucji finansowych, które - według polskich władz - prowadzą na rynku spekulacje.

W ramach systemu EU-ETS poszczególne rządy sprzedają przydzielone im pule uprawnień na aukcjach, na których kupują je instalacje emitujące. Zgodnie z europejskimi regulacjami, co najmniej 50 proc. wpływów ze sprzedaży uprawnień albo ich równowartość ma być wydana na cele związane z realizacją polityki energetyczno-klimatycznej UE.(PAP)

Autorka: Aneta Oksiuta