-37256087.png){kind=logo}
-37256079.png){kind=logo}
Największa europejska gospodarka nie otrzymywała dostaw z Rosji od września, ale jest mało prawdopodobne, aby w nadchodzących miesiącach stanęła w obliczu niedoborów gazu. To imponujący wyczyn, biorąc pod uwagę, że przed inwazją na Ukrainę Niemcy były uzależnione od Moskwy – 52 proc. importu gazu pochodziło z Rosji.
Ratunkiem przed potencjalnymi reglamentacjami i wymuszonymi przerwami w dostawie prądu stały się: skroplony gaz ziemny, dostawy rurociągami z Norwegii i Holandii oraz stary faworyt - węgiel.
Temu zwrotowi w polityce – który może kosztować 46 miliardów euro (50 miliardów dolarów) – pomaga nieoczekiwanie łagodna pogoda, która ogranicza popyt na ogrzewanie.
Sukces w przyszłości będzie oparty na kilku kruchych filarach.
Shutterstock
Wygląda na to, że Niemcy przetrwają tę zimę bez rosyjskiego gazu, od którego kiedyś były uzależnione. Jednak pytanie brzmi, czy i za jaką cenę w kolejnych zimach będą w stanie wypełnić lukę po rosyjskim gazie.
Pościg za LNG. Kanclerz Olaf Scholz powiedział w tym tygodniu Bloombergowi, że Niemcy wyciągnęły wnioski z lekcji, jaką było zbyt duże uzależnienie od rosyjskich dostaw. Powiedział, że celem jest teraz zbudowanie mocy, które dadzą Niemcom szansę na posiadanie takiej ilości gazu, jaką miały przed inwazją, bez importu z Rosji. Ale przepustowość to tylko połowa sukcesu. Bez długoterminowych umów nabywcy LNG stają w obliczu ostrej konkurencji na rynkach międzynarodowych. A ilość produkcji LNG na świecie jest ograniczona i nie powinna znacznie wzrosnąć przez co najmniej trzy lata.Jeśli gospodarka Chin odbije się po złagodzeniu ograniczeń Covid-19, to zmniejszy się dostępność LNG dla państw Europy. 15-letnia umowa podpisana przez Niemcy z Katarem odpowiada jedynie około 6 proc. rosyjskich wolumenów w 2021 roku.„Największym wyzwaniem dla Niemiec w ciągu najbliższych kilku lat będzie przyciągnięcie LNG jako źródła obciążenia podstawowego” – powiedział Simone Turri, szef zachodnioeuropejskiego handlu strukturalnego w szwajcarskim przedsiębiorstwie handlującym energią MET International. „Budowa terminali LNG bez nowych kontraktów nie rozwiązuje problemu” – dodał. /
Bloomberg
Nowa zależność. Strata Rosji była dużym zyskiem dla Norwegii i Holandii, a eksport gazu z tych dwóch państw gwałtownie wzrósł. Jednak już są ostrzeżenia, że to nie potrwa długo. Norwegia jest obecnie największym dostawcą do Niemiec z udziałem 33 proc., po prawie trzykrotnym zwiększeniu całkowitego eksportu gazu ziemnego w zeszłym roku. Oslo spodziewa się, że przepływy utrzymają się na stałym poziomie przez następne cztery do pięciu lat, ale później stopniowo będą się zmniejszać w miarę wyczerpywania się dostaw.Według grupy lobbystów energetycznych BDEW, Holandia potroiła swój miesięczny udział w imporcie Niemiec do grudnia. Większość z nich została jednak wydobyta z kluczowego pola gazowego w Groningen, które ma zostać zamknięte do przyszłego roku, ponieważ produkcja wywołała setki trzęsień ziemi. /
Bloomberg
Wahania pogody. Rząd podał, że temperatury w 2022 roku były o 1,1 stopnia Celsjusza wyższe od średniej rocznej z ostatnich czterech lat, a Berlin i inne europejskie miasta ustanowiły tej zimy nowe rekordy wysokiej temperatury. Ubiegły rok był również jednym z pięciu najgorętszych w historii pomiarów na świecie.Wysoka temperatura w zimowych miesiącach pomogła ograniczyć zużycie gazu o 14 proc., poinformował regulator sieci BNetzA. Ceny spadły, pomagając złagodzić inflację, obciążenie przemysłu i presję na decydentów.„Sprzyjające warunki pogodowe działają obecnie na naszą korzyść” – powiedział Timm Kehler, przewodniczący grupy lobbystów niemieckiego przemysłu gazowego Zukunft Gas. „W normalnych latach sytuacja może być znacznie bardziej niestabilna” – dodał.Wyższe temperatury w chłodniejszych klimatach i odwrotnie są powiązane z zakłóceniami wiru polarnego spowodowanymi zmianami klimatycznymi. /
Bloomberg
Renesans węgla.Kiedyś uważano, że najbrudniejsze paliwo kopalne odchodzi do lamusa, ale obecny kryzys przywrócił je do życia. Rząd przedłużył korzystanie z elektrowni węglowych z blokadą czasową do marca 2024 r.Według szacunków Bloomberga, Niemcy przywracają wystarczającą ilość węgla, aby zasilić około 5 milionów domów.Niemcy wytwarzają ponad jedną trzecią swojej energii elektrycznej z węgla. Gigant energetyczny RWE AG, który chce potroić swoje moce produkcyjne w zakresie czystej energii w tej dekadzie, nadal realizuje plany wydobycia większej ilości węgla brunatnego z zachodniej kopalni.„Niemcy będą musiały nadal korzystać z węgla, a elektrownie będą pracowały z maksymalną wydajnością” – powiedział Klaus-Dieter Borchardt, starszy doradca ds. energii w firmie Baker McKenzie. „Nie ma tak wielu alternatyw dla rosyjskiego gazu”. /
Bloomberg