Rosyjska agresja przeciw Ukrainie może doprowadzić w UE do zwiększenia spalania węgla z uwagi na konieczność ograniczenia zużycia gazu. Jednak konieczność uniezależnienia się od surowców energetycznych ze Wschodu w średniej perspektywie może nawet przyspieszyć dekarbonizację gospodarki unijnej.
Fit for 55 to pakiet zmian legislacyjnych dotyczących klimatu, energii i transportu, które mają doprowadzić do obniżenia emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o co najmniej 55 proc. do 2030 r. To krok pośredni do neutralności klimatycznej, którą UE planuje osiągnąć w 2050 r. – Wciąż trwają nad nim prace legislacyjne, więc nie jesteśmy jeszcze na etapie jego realizacji, jeśli przez realizację rozumieć wejście w życie nowych przepisów i ich stosowanie. Niemniej, zasadniczy cel, którego osiągnięciu ten pakiet służy jest prawnie wiążącym zobowiązaniem Unii Europejskiej i wyznacza kierunek działań już teraz – wyjaśnia Izabela Zygmunt, specjalistka ds. Semestru Europejskiego i Europejskiego Zielonego Ładu z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej.
Lidia Wojtal, ekspertka ds. polityki energetyczno-klimatycznej think tanku Agora Energiewende, mówi że eskalacja rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie wywołała kryzys w energetyce opartej na paliwach kopalnych: węglu, ropie naftowej i gazie oraz wyeksponowała zależność UE od ich importu. – Jest to dość dramatyczny bodziec dla UE do pełnej i szybkiej mobilizacji wszystkich dostępnych środków w celu zmniejszenia zapotrzebowania na energię i przejścia na energię odnawialną. Działania te są zgodne z celami pakietu Fit for 55 i Porozumienia paryskiego, ponieważ zmniejszają zużycie paliw kopalnych, a wraz z nim emisje gazów cieplarnianych – zauważa.
Według niej, jeśli działania te zostaną rzetelnie zaplanowane i będą konsekwentnie wdrażane, to będą stanowić istotny wkład w osiągnięcie niezależności energetycznej UE, co jest aspektem często podnoszonym przez wiele państw członkowskich w dyskusjach na temat transformacji energetycznej. – Te aspekty są, moim zdaniem, kluczowe przy określaniu celów planu „RePowerEU” [ma zakładać uniezależnienie UE od rosyjskiego gazu – red.], który ma zostać opublikowany przez Komisję Europejską i który powinien być traktowany jako część kompleksowego planu UE na rzecz dekarbonizacji gospodarki – ocenia Lidia Wojtal.
Przyspieszyć dekarbonizację
Według Aleksandra Śniegockiego, który kieruje Instytutem Reform oraz nadzoruje prace analityczne dotyczące polityki klimatycznej i transformacji energetycznej, wojna przyspieszy wdrażanie pakietu Fit for 55. Wynika to z dwóch głównych czynników.
Po pierwsze – zarówno Komisja Europejska, jak i Parlament Europejski oraz rządy kluczowych państw członkowskich wskazały w ostatnich tygodniach jasno, że jedynym długookresowym rozwiązaniem zapewniającym bezpieczeństwo energetyczne Europy jest rezygnacja z paliw kopalnych. – Przejściowe zwiększenie spalania węgla w celu ograniczenia zużycia gazu jest w pełni spójne z obecnie funkcjonującymi regulacjami unijnymi – oznacza po prostu, że w kolejnych latach będziemy musieli zrekompensować wyższe emisje przez przyspieszenie redukcji, co będzie możliwe dzięki większym inwestycjom w OZE i efektywność energetyczną, a w dłuższej perspektywie – również w energetykę jądrową – tłumaczy Aleksander Śniegocki.
Po drugie, sam pakiet w praktyce będzie wdrażany od połowy dekady, gdyż nadal trwają negocjacje dotyczące szczegółowych zapisów poszczególnych dyrektyw. – Od początku było wiadomo, że na realizację wyższych celów na 2030 r. będziemy mieli w UE nie dekadę, a pięć lat. To wysokie tempo zmian będziemy musieli utrzymać aż do 2050 r., jeżeli chcemy osiągnąć neutralność klimatyczną. Czyli kalendarz regulacyjny oraz skutki wojny nakładają się na siebie, wymuszając skokowe przyspieszenie transformacji energetycznej w drugiej połowie lat 20. – do czego już teraz musimy się przygotowywać – mówi prezes Instytutu Reform.
W podobnym duchu wypowiada się Izabela Zygmunt. – Inwazja Rosji na Ukrainę pokazała nam brutalnie, że poza względami klimatycznymi mamy też inne bardzo ważne powody, by szybko i zdecydowanie realizować transformację energetyczną. Musimy jak najszybciej trwale uniezależnić się od rosyjskich paliw kopalnych, rozwijając „suwerenny” model energetyczny oparty na poprawie efektywności energetycznej i odnawialnych źródłach energii – podkreśla specjalistka.
Jak dodaje, w krótkim okresie jest oczywiście nieuniknione zastąpienie paliw z Rosji paliwami od innych dostawców, ale są to działania doraźne, które nie zmieniają długookresowej strategii EU. – Przeciwnie, jeśli chcemy, by proces uniezależniania się od energii z Rosji przebiegał możliwie gładko i był długofalowo korzystny dla ludzi, powinniśmy – oprócz działań osłonowych, chroniących ludzi i gospodarkę przed skokowym wzrostem kosztów energii tu i teraz, które także są obecnie podejmowane – przyspieszyć działania trwale zmniejszające zapotrzebowanie na wszelkie paliwa kopalne. To znaczy: szybciej termomodernizować budynki i zastępować w nich kotły na paliwa kopalne pompami ciepła, rozbudowywać odnawialne źródła energii i niezbędną dla nich infrastrukturę, np. sieci dystrybucyjne czy magazyny, wytwarzać zielony wodór i biometan, rozwijać kolej i zeroemisyjny transport publiczny, itd. – wylicza Izabela Zygmunt.
Właśnie tym celom, tzn. przyspieszeniu dekarbonizacji w sektorach budynków, transportu i wytwarzania energii, służą przepisy zawarte w pakiecie Fit for 55. – Dlatego – jeśli wojna w Ukrainie ma jakoś wpłynąć na ostateczny kształt pakietu i jego wdrażanie – powinna skłaniać nas do podniesienia poziomu ambicji, zwłaszcza jeśli chodzi o tempo poprawy efektywności energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii – ocenia specjalistka.
Jej zdaniem, uzasadnienie dla takiego kierunku działania jest bardzo jasne i wyraźne, ale jego wprowadzenie w życie będzie wymagało zwiększonego wysiłku i ominięcia kilku raf – np. możliwych problemów z łańcuchami dostaw urządzeń dla odnawialnej energetyki czy braku wykwalifikowanych rąk do pracy. – O tych ryzykach trzeba pamiętać i przeciwdziałać im na jak najwcześniejszym etapie – podkreśla.
Ukrócić import rosyjskiego gazu
– Pakiet Fit for 55 zawiera szeroki zestaw narzędzi pozwalających przyspieszyć dekarbonizację europejskiej gospodarki. Obejmują one zarówno mechanizmy cenowe, przede wszystkim wzmocnienie i poszerzenie systemu ETS, jak również rozwiązania regulacyjne, które wprost promują technologie zeroemisyjne, na przykład pojazdy elektryczne czy energooszczędne budownictwo – mówi Aleksander Śniegocki. Jak tłumaczy, obecnie, wobec wysoce niestabilnej sytuacji na rynku paliw oraz wzrostu znaczenia bezpieczeństwa energetycznego, można się spodziewać przesunięcia akcentów z mechanizmów cenowych na rozwiązania regulacyjne. Nie znaczy to, że system EU ETS zostanie wycofany lub zamrożony, a jedynie, że będziemy mieli do czynienia z wyższymi celami dotyczącymi poprawy efektywności energetycznej oraz OZE, które będą wdrażane przez polityki publiczne na poziomie krajowym.
Od czego powinna zacząć Unia Europejska, żeby osiągnąć cele założone w Fit for 55? Zdaniem Lidii Wojtal, w obecnych warunkach priorytetem powinno być przede wszystkim zaprojektowanie realistycznych opcji ograniczania popytu na energię poprzez poprawę efektywności w perspektywie krótko- i średnioterminowej. – Jest to coś, co było w większości pomijane w dotychczasowych dyskusjach i co w wielu przypadkach jest nadal stosunkowo łatwo osiągalne. Te działania, wraz z przyspieszeniem wdrażania odnawialnych źródeł energii w sektorach energetycznym, przemysłowym i budowlanym, może w perspektywie całej UE obniżyć import rosyjskiego gazu o 80 proc. do 2027 r. i wspierać wiarygodność transformacji energetycznej UE, jednocześnie pomagając osiągnąć cele bezpieczeństwa energetycznego – tłumaczy Lidia Wojtal.
Ekspertka przytacza publikację ekspertów Agora Energiewende, którzy wskazali na 15 działań priorytetowych, jakie mogą pomóc w osiągnięciu powyższego celu. Według niej wspólne działania kryzysowe mające na celu poprawę efektywności energetycznej w budynkach i przemyśle oraz zwiększenie wykorzystania energii odnawialnej mogą trwale zmniejszyć zapotrzebowanie na gaz kopalny w UE o 1200 terawatogodzin w ciągu najbliższych pięciu lat. Oznaczałoby to trwałe zmniejszenie całkowitego zużycia gazu w UE o ok. 32 proc. do 2027 r., i oszczędności rzędu od 127 do 318 mld euro na imporcie gazu w tym okresie.
Inwestycje i bariery
Lidia Wojtal przypomina, że na razie trudno mówić o rozpoczynaniu działań w kierunku osiągnięcia celów założonych w Fit for 55, ponieważ dyskusje wokół kształtu pakietu legislacyjnego toczą się od niemal roku. Dyskutowanych jest szereg kwestii: od rozszerzenia EU ETS i jego możliwych konsekwencji i korzyści, poprzez CBAM [mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2, zwany „granicznym podatkiem węglowym” – red.], po zapewnienie lepszego pochłaniania CO2 i jego rozliczania.
Komentując kwestię strategii, jaką może przyjąć UE podczas realizacji pakietu, ekspertka zwraca uwagę, że jednym z najważniejszych wyzwań będzie zinternalizowanie przez polityków, przemysł i społeczeństwo, że nie ma jednego cudownego środka pozwalającego osiągnąć wszystkie niezbędne redukcje, ale że każdy sektor będzie musiał przyczynić się do redukcji emisji oraz, że te wysiłki przyniosą wielostronne korzyści. – W tym celu UE będzie musiała nadal wdrażać podejście partycypacyjne, omawiając planowane prawodawstwo nie tylko z rządami krajowymi, ale także docierając do jak największej liczby zainteresowanych stron, aby uświadomić im nadchodzące zmiany i uwzględnić ich perspektywy – tam gdzie jest to potrzebne – ocenia.
– Wśród istotnych ograniczeń warto wymienić potrzebę mobilizacji dużych środków na inwestycje, które będą prowadziły do oszczędności w dłuższym okresie. Będzie to szczególnym wyzwaniem w mniej zamożnych państwach członkowskich, takich jak Polska – komentuje Aleksander Śniegocki. Jak wskazuje, Komisja Europejska proponuje mechanizm redystrybucji środków ze sprzedaży uprawnień do emisji między państwami członkowskimi, jego wdrożenie będzie jednak zależało od tego, czy EU ETS zostanie poszerzony na budynki i transport. To z kolei będzie stwarzało wyzwanie zarządzania wzrostem cen paliw na poziomie poszczególnych państw. – Będzie to możliwe dzięki uzyskanym przychodom ze sprzedaży uprawnień, jednak rządy będą musiały wykorzystać te środki efektywnie – zauważa.
Innym wyzwaniem, na które wskazuje ekspert, będą ograniczenia pozakosztowe dla rozwoju energetyki odnawialnej, takie jak długie procedury administracyjne czy bariery podobne do zasady 10H ograniczającej rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. – Komisja Europejska zwraca na to uwagę i rekomenduje państwom członkowskim uproszczenie oraz przyspieszenie procedur wpływających na inwestycje w OZE, co pozwoli na szybsze uniezależnienie się od importu paliw kopalnych do Europy – mówi prezes Instytutu Reform.
– Ponieważ kraje europejskie znacznie różnią się pod kątem zależności od paliw kopalnych w poszczególnych sektorach, będą także różniły się poglądami w sprawie tempa i sposobów ich wycofywania i zastępowania. Faza wdrożeniowa pakietu jest poprzedzona trwającymi obecnie negocjacjami mającymi nadać ostateczny kształt poszczególnym jego częściom. Przejście przez ten etap bez rozwadniania jakości proponowanych działań będzie już sporą wygraną – uważa Lidia Wojtal.
Jak dodaje, następny krok pokaże, jak dobrze państwa członkowskie przygotowały i wsparły swoją administrację i infrastrukturę, a także biznes, przemysł i społeczeństwo, do wypełniania zobowiązań wynikających z pakietu i dostosowania potrzeb inwestycyjnych do wymagań wynikających z polityki klimatycznej. – Są to w większości przewidywalne bariery natury wewnętrzno-unijnej. To, czego możemy nie być w stanie przewidzieć, to wstrząsy geopolityczne, takie jak pandemie, kryzysy energetyczne i militarne, których doświadczyliśmy i doświadczamy, a które mogą przetasować priorytety krajowe i regionalne. Aby osłabić ich negatywne skutki będziemy musieli budować solidną, ogólnounijną politykę wzmacniającą odporność, opartą na solidarności między państwami członkowskimi – podkreśla ekspertka Agora Energiewende.
Co z PEP 2040?
W jaki sposób nasz kraj wpisuje się w ambitne plany klimatyczne Brukseli? – Polska nadal nie określiła jasno swojego podejścia do transformacji energetycznej. Z jednej strony w ostatnich dniach padły zapowiedzi przyspieszenia rozbudowy OZE, utrzymania ambicji dotyczących energetyki jądrowej oraz wzmocnienia roli inwestycji w efektywność energetyczną, z drugiej – wracają pomysły zawieszenia EU ETS czy wydłużenia wykorzystania węgla w polskiej energetyce. Kolejne miesiące są kluczowe: będzie to czas wdrażania konkretnych zmian regulacyjnych oraz tworzenia nowej wersji Polityki energetycznej Polski do 2040 r. – ocenia Aleksander Śniegocki.
Jak zauważa z kolei Izabela Zygmunt, z punktu widzenia Polski ważna jest też zmiana postrzegania roli gazu ziemnego w transformacji. – Byliśmy jednym z państw, które w UE walczyły o jak najszersze uznanie roli gazu jako paliwa przejściowego, a we własnej strategii energetycznej przewidywaliśmy szeroko zakrojone inwestycje w wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej z gazu. Od rządu usłyszeliśmy już zapowiedź rewizji tego podejścia w ramach planowanej aktualizacji Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. – mówi specjalistka.
Z drugiej strony – dodaje – mamy płynącą ze strony Komisji zachętę, by wykonać skok w przyszłość opartą na odnawialnych źródłach energii, bez uzależniania się po drodze od kopalnego gazu, nawet jeśli w tym celu trzeba by nieco przedłużyć korzystanie z niektórych źródeł węglowych, oczywiście pod warunkiem osiągnięcia wymaganego tempa redukcji emisji w skali całej gospodarki. – Takie podejście dużo lepiej wpisywałoby się w logikę pakietu Fit for 55, niż model transformacji oparty na gazie, jako paliwie pomostowym – podsumowuje Izabela Zygmunt.
Dominika Pietrzyk